Brak klimatyzacji zaskoczył kadrę Heynena w Lipsku. "Prawdziwe piekło"

Warunki, które nasi reprezentanci zastali w Niemczech, nie ułatwiają przygotowań do ostatniego, decydującego weekendu Ligi Narodów. To właśnie w Lipsku zespół Vitala Heynena może zapewnić sobie udział w Final Six. Warunkiem będą prawdopodobnie trzy zwycięstwa.

 

Kadrze towarzyszył komentator Polsatu Sport Tomasz Swędrowski, który opowiedział o "hotelowym piekle"...

 

- Wszystko w Lipsku zaczęło się w poniedziałek wieczorem. Nieprzyjemna niespodzianka w postaci braku klimatyzacji w hotelu. W zasadzie mówi się o tym do dzisiaj, chociaż przez ostatnie dwa dni upał nieco zelżał. Wcześniej jednak było prawdziwe piekło. To się absolutnie nie powinno zdarzyć. Dotyczy to wszystkich zespołów oraz panów i pań z FIVB. Kręcili nosami, ale nie wypadało im. Jest mały skandal. Na tym poziomie to nie powinno się zdarzać. Tłumaczenia organizatorów są śmieszne, bo rezerwowali hotele w lutym i nie przewidzieli, że będą takie upały. Spanie odbywa się przy otwartych drzwiach i oknach, wszystkie kołdry można było wyrzucić - powiedział Swędrowski.

 

Jak z kolei wygląda sytuacja kadrowa? Dalsza część raportu dotyczyła przyjazdów kolejnych zawodników i loterii dotyczącej składu personalnego...

 

- Wracając do naszego zespołu. Trener Vital Heynen dojechał dopiero w piątek. Był w Spale, gdzie nadzorował przygotowania naszego zespołu. Zajęcia w Lipsku prowadził Sebastian Pawlik. Nie wszyscy zawodnicy przybyli do Niemiec od razu: przedwczoraj dojechał Karol Kłos, a w czwartek Mateusz Bieniek i Bartosz Filipiak. Co do składu, jest to absolutna loteria. Mamy też nowego libero, a będzie to jeden z atakujących. Do Lipska przyjechało aż czterech. Prawdopodobnie koszulkę libero założy Bartłomiej Bołądź - dodał Swędrowski.