Wimbledon: Tomic nie otrzyma premii za "odpuszczenie" meczu z Tsongą
Australijski tenisista Bernard Tomic nie otrzyma - według brytyjskich mediów - premii w wysokości 45 tys. funtów za udział w pierwszej rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu. Wszystko przez grę bez zaangażowania i porażkę z Francuzem Jo-Wilfriedem Tsongą w 58 minut (2:6, 1:6, 4:6).
Jeden z komentatorów BBC, były tenisista John Lloyd, stwierdził, że z większym zaangażowaniem są rozgrywane mecze amatorów w... parku.
Był to najkrótszy pojedynek w historii tego prestiżowego turnieju na trawie od 2002 r., gdy Roger Federer nie dał szans Kolumbijczykowi Alejandro Falli i zwyciężył w 54 minuty.
Przed dwoma laty Tomic także niechlubnie zakończył Wimbledon - za symulowanie kontuzji i celowe wywołanie fizjoterapeuty, by wybić z rytmu rywala - z którym ostatecznie przegrał - a także wypowiedź na konferencji prasowej, że turniej na trawie go nudzi, otrzymał karę 15 tysięcy funtów.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze