Linette: Czułam, że muszę grać agresywnie

Tenis

Magda Linette uważa, że wynik nie oddaje przebiegu jej meczu z Petrą Kvitovą w trzeciej rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu. Polka przyznała jednak, że rozstawiona z "szóstką" tenisistka była lepsza. - Na porażkę złożyły się dobra gra Czeszki i mój trochę słabszy serwis - oceniła.

- Petra naprawdę grała bardzo dobrze, bardzo dokładnie i agresywnie, mocno wchodziła w kort. Niezwykle ciężko było cokolwiek zrobić, gdy serwowała, bo radziła sobie pod tym względem bardzo dobrze - zmieniała kierunki, zaskakiwała mnie. Ja zaś na pewno mogłam serwować dużo lepiej. Ale z drugiej strony nakładała na mnie bardzo dużą presję, zwłaszcza przy drugim podaniu, co wpływało na mój pierwszy serwis. Bo wiedziałam, że tak naprawdę muszę je trafiać i to grając mocno. Myślę, że te dwie rzeczy się nałożyły - dobra gra rywalki i moja trochę słabsza dyspozycja serwisowa - podsumowała Linette.

 

Polka przegrała z dwukrotną triumfatorką Wimbledonu 3:6, 2:6. Jej zdaniem wynik nie oddaje do końca tego, co się działo w tym spotkaniu.

 

- Ale to jest trawa. Jeden-dwa punkty i gem ucieka. Miałam okazje, by wygrać swoje gemy serwisowe. To nie tak, że gdzieś tam zawaliłam, ale cały czas czułam, że muszę grać agresywnie i z tego wynikało parę błędów w ważnych momentach. Byłam blisko, ale straciłam te pojedyncze, ważne punkty. Na tym polega różnica między zawodniczkami, które wygrywają Wielkiego Szlema a tymi, które odpadają w trzeciej rundzie - zaznaczyła.

 

27-latka zwróciła uwagę, że u jej rywalki bardzo dobrze funkcjonował return.

 

- Można zwolnić, zmienić rotację, próbowałam, ale trawa spychała wszystko w dół. Petra dzięki temu miała wszystkie piłki na idealnej dla siebie wysokości. Próbowałam zmieniać chociaż kierunki albo grać jej na ciało, ale return Kvitovej funkcjonował naprawdę bardzo dobrze - zaznaczyła poznanianka.

 

Czeszka tuż przed rozpoczęciem French Open wycofała się z udziału z powodu kontuzji lewego ramienia. Wróciła do rywalizacji startem w Londynie. W dniach bez meczów nie trenuje na korcie, ale jak na razie nie przeszkadza jej to w wywalczeniu awansu do kolejnych rund.

 

- Czy liczyłam, że coś się zatnie w jej grze? Gdzieś tam nadzieja była, ale ona nie dawała sygnałów ku temu. Bardzo wcześnie mnie przełamała w obu setach, więc nie miała powodów, by się zestresować. Była bardzo pewna - relacjonowała Polka.

 

Jak dodała, zawodników ze światowej czołówki wyróżnia to, iż do każdej piłki w gemie podchodzą tak samo.

 

- Nie ma znaczenia, czy jest 0:0 czy równowaga. Więc w meczu z nimi dla innych zawodników każda piłka jest bardzo trudna do wygrania. Oni sprawiają wrażenie, że trzeba zrobić coś ekstra, by wygrać punkt. Tego chcę się nauczyć i staram się z tego brać przykład - przyznała tenisistka, która czeka wciąż na pierwszą wygraną nad rywalką z Top10.

 

Dotychczas Linette nie miała szczęścia do Wimbledonu. W latach 2012-14 nie potrafiła się przebić przez eliminacje, a od 2015 roku stale zatrzymywała się na pierwszej rundzie w głównej drabince.

 

- Występ oceniam na plus. Oczywiście, nie cieszę się, że przegrałam. Chciałabym być w drugim tygodniu i iść dalej. Ale cieszę się, że w tym roku zagrałam na trawie dużo lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. To budujące na przyszłość. Wiem, że mogę zawalczyć o dalsze rundy - zapewniła tenisistka, która przed Wimbledonem wygrała imprezę ITF w Manchesterze.

 

Linette obecnie jest 75. w rankingu WTA, ale po londyńskiej imprezie przesunie się w okolice 60. pozycji. Odzyska tym samym miano pierwszej rakiety Polski w kobiecym tenisie.

 

- Na pewno to ważne, ale to akurat nie jest dla mnie kluczowe. Myślę, że Polska bardziej zasługuje na pierwszą rakietę, która będzie w Top20 i jest w stanie pomóc reszcie. To więc jeszcze nie jest ten moment. Jak będę w czołowej "20" czy "10", to wtedy będę w pełni dumna, że jestem pierwszą rakietą w kraju. Czy czuję się gotowa na to? Chciałabym być w takiej roli. Pracowałam na to wiele lat - podkreśliła.

 

WYNIKI I TERMINARZ WIMBLEDONU

BS, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie