Tajna broń Arreoli to... trener Goossen? Fachowcy tego nie wykluczają

Sporty walki
Tajna broń Arreoli to... trener Goossen? Fachowcy tego nie wykluczają
fot. PAP

Na ringu jest walka jeden na jednego, ale jak wypadają ci, którzy wychodzą na ring, zależy oczywiście także od pracy trenera. Przez kilka dni pobytu w Los Angeles, gdzie do walki z Adamem Kownackim, znakomity Joe Goossen od maja przygotowywał Chrisa Arreolę, miałem okazję porozmawiać z trenerem Abelem Sanchezem, dziennikarzem ESPN Steve Kimem oraz promotorem Tomem Loefflerem zadając im jedno podstawowe pytanie – czy Goossen może przechylić szanse na korzyść Arreoli?

Abel Sanchez, były wieloletni trener Giennadija Gołowkina, obecnie trenujący między innymi jednego z najlepszych pięściarzy wagi junior ciężkiej – Murata Gasijewa:

 

- Nie wiem, czy trener może zmienić zawodnika, ale może go perfekcyjnie przygotować - szczególnie na jedną walkę. Joe jest w tym doskonały i pewnie jednym z najlepszych nie tylko jeśli chodzi o przygotowanie obozu treningowego, ale także – a może przede wszystkim - pracę w narożniku. Goossen nie ma długoterminowych planów z Arreolą, co dla zarówno niego, jak i Chrisa jest plusem. Wiadomo, że Adam Kownacki ma cele wyższe, przyszłościowe - chce być mistrzem świata. Joe i Chris tego problemu nie mają: trzeba wygrać z Kownackim, tylko to się liczy. Nie byłbym zdziwiony, gdyby przygotowywali się wydolnościowo nie na pełen dystans, ale na powiedzmy sześć-siedem rund, gdzie starszy Arreola, mógłby pójść na całość nie przejmując się tym, co się stanie później. Jak trzeba walczyć z Polakiem? Nie jestem wielkim fanem tezy, że trzeba się z nim w sobotę bić, bo wątpię, że Arreola ma dziś tak samo szybkie ręce jak kiedyś i tak szybkie, żeby iść z Kownackiem na wymianę cios za cios. W takiej konfrontacji więcej ciosów spadłoby na jego głowę, bo Polak bije szybciej. Pewnie Kownacki, perfekcyjny przykład pięściarza, który walczy na pełnej presji, w każdej minucie każdej walki, chciałby takiej taktyki. Co wymyśli Joe? Zobaczymy w sobotę.


Steve Kim, dziennikarz ESPN:


Od maja, kiedy Goossen i Arreola wspólnie trenują, byłem kilkakrotnie w sali Joe, oglądałem ich przygotowania. Mogę więc powiedzieć, to, że takiego Arreoli nie widziałem od lat. Jest między nimi dobra „chemia”, widać, że się doskonale rozumieją. Joe wie, co Chris może i czego nie może, nie żąda rzeczy niemożliwych, choć ten Arreola, którego teraz oglądałem, w niczym nie przypomina tego sprzed powiedzmy trzech lat, kiedy walczył o tytuł z Deontay’em Wilderem. Oczywiście nikt nie będzie porównywał stylów Kownackiego i Wildera, ale przypomnę, że tamtą walkę Chris wziął z rozbiegu, praktycznie bez przygotowań bo Deontay’owi wypadła walka z Powietkinem. Na pewno Arreola byłby dziś znacznie lepszym pięściarzem, gdyby już wtedy zaczął pracować z Goossenem. Być może dziś już nawet Goossen z niego nic specjalnego nie wyciśnie, że jest na to za późno. Nie wiem też, jak bardzo wojny w ringu zmieniły Chrisa – Kownacki może to obnażyć bardzo szybko. Ale podobnie jak Abel uważam, że Joe coś wymyśli. Czy to poskutkuje?


Tom Loeffler, były promotor braci Władymira i Witalija Kliczko, a obecnie między innymi Gienadija Gołowkina:

 

„Nigdy nie wolno nie doceniać serca championa – to powiedzenie pasuję do Arreoli idealnie. Tego się nie da nauczyć – to się ma. Jestem pewien, że Joe dlatego zgodził się z nim pracować. Gdyby miał tylko przygotować kogoś, kto chce jeszcze jednej wypłaty, to na pewno by odmówił. Musiał zauważyć coś w Chrisie, że się podjął jeszcze jednej próby zrobienia czegoś spektakularnego. Goossen ma co robić – prowadzi kilku pięściarzy światowej klasy, jest komentatorem gal Premier Boxing Champions, a przede wszystkim jest człowiekiem, który lubi życie i nie lubi tracić czasu.

 

Adam Kownacki będzie w Nowym Jorku faworytem, to oczywiste i jestem pewien, że przez sekundę nie zlekceważy Arreoli. To byłby błąd, bo są rzeczy, których się nigdy nie traci – jak na przykład instynkt kończenia walk. A to Chris zawsze miał – poczuje, że jesteś zraniony, szczególnie na początku walki, to ją skończy. Kownacki ma to samo, a my poczekamy i zobaczymy, kto będzie miał pierwszy szanse taką okazję wykorzystać.

 

Czy mieli rację przekonamy się już z soboty na niedzielę w Barclays Center podczas walki „Babyface” z „Koszmarem”.

 

Transmisja hitowej walki Adam Kownacki - Chris Arreola w nocy z 3 na 4 sieprnia w Polsacie i Polsacie Sport.

Przemek Garczarczyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie