Brodnicka: Szybkość Matthysse to za mało, by odebrać mi pas

Sporty walki
Brodnicka: Szybkość Matthysse to za mało, by odebrać mi pas
fot. PAP

- Edith Soledad Matthysse jest pięściarką dość szybką i nieźle poruszającą się na nogach, ale to za mało, by odebrać mi pas WBO – powiedziała o swej argentyńskiej rywalce Ewa Brodnicka, mistrzyni świata w wadze super piórkowej. Ich walka - 4 października w Częstochowie.

Pięściarka promowana przez Mariusza i Marcela Grabowskich (Tymex Boxing Promotion) jest niepokonana na zawodowych ringach, dotąd odniosła 17 zwycięstw. W pojedynkach, których stawką był tytuł jednej z największych federacji na świecie World Boxing Organization, pokonała kolejno Kanadyjkę Sarah Pucek, Nozipho Bell z Republiki Południowej Afryki i Meksykankę Janeth Perez.

 

- Porównując Matthysse, siostrę znakomitego i utytułowanego Lucasa Matthysse, z Perez, z którą boksowałam w maju, lepiej wypada Argentynka, chociaż stylowo są podobne. Obie nastawiają się na atak i dużą liczbę wymian. Edith Soledad jest pięściarką dość szybką i nieźle poruszającą się na nogach, do tego potrafi szybko dostosować się do swojej przeciwniczki, ale to za mało, aby odebrać mi pas WBO - stwierdziła Brodnicka przed galą "Tymex Boxing Night 9". W innym pojedynku wieczoru notujący serię nokautów częstochowianin Robert "Mister KO" Parzęczewski zmierzy się z Gambijczykiem Patrickiem Mendym.

 

Brodnicka jest aktualną mistrzynią świata kategorii super piórkowej i byłą mistrzynią Europy w lekkiej. Matthysse to z kolei była mistrzyni globu federacji WBA i WBC w piórkowej.

 

- Oglądałam jej obie mistrzowskie walki z Kanadyjką Jeleną Mrdjenovich. Na swoim ringu biła się ładnie taktycznie i wygrała na punkty. W rewanżu w Edmonton za bardzo uwierzyła w swoje możliwości przyjęcia mocnego ciosu, dostała lewym sierpem i była liczona. Ostatecznie przegrała ten pojedynek. Na inne walki jeszcze nie patrzyłam, nie ma co się nakręcać. Zresztą mój trener Gus Curren podsyła mi do analizy występów, ale słynnego Evandera Holyfielda. Na nim mam się wzorować – podkreśliła.

 

Amerykański szkoleniowiec przylatuje do Polski za tydzień. Pierwsza część przygotowań zaplanowana jest w Warszawie, później Brodnicka wyjeżdża na zgrupowanie do Szklarskiej Poręby.

 

- Pojawią się sprawdzone polskie sparingpartnerki, ale na pewno poszukamy też nowych, szybkich zagranicznych rywalek o podobnej wadze – dodała.

 

Jak na razie Brodnicka walczy z pięściarkami spoza kontynentu, ale być może wkrótce to się zmieni.

 

- Z żadną z Europejek nie mam jakiegoś zatargu, ale myślę o kilku dziewczynach o wysokich umiejętnościach, np. Fince Evie Wahlstroem czy Francuzce Maivie Hamadouche, mam nadzieję także na walkę unifikacyjną w 2020 roku – przyznała Polka, która w przerwie między walkami zajęła się... aktorstwem. Zagrała m.in. w komedii "Futro z misia".

 

Na gali "Tymex Boxing Night 9" 4 października w Częstochowie, oprócz Brodnickiej i Parzęczewskiego, boksować będą także inni pięściarze Tymexu, m.in. Łukasz Wierzbicki, Marcin Siwy, Tomasz Gromadzki i Oskar Wierzejski.

kl, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie