Najsłabszy start mistrza Polski od 40 lat
Po trzech pierwszych kolejkach PKO Ekstraklasy Piast Gliwice ma na swoim koncie zaledwie dwa punkty, co jest najsłabszym osiągnięciem w wykonaniu mistrza Polski od 40 lat. Ponadto podopieczni Waldemara Fornalika pobili kilka niechlubnych rekordów w europejskich pucharach.
W Gliwicach wszystko zmieniło się o 180 stopni w ostatnich tygodniach. Po wygraniu Ekstraklasy w poprzednim sezonie były wielkie zachwyty nad drużyną Waldemara Fornalika. W końcu udało się zdetronizować Legię Warszawa, a ponadto wyprzedzić zespoły z Krakowa, Poznania czy Białegostoku.
Problemy zaczęły się z początkiem obecnych rozgrywek. Rozpoczęło się od meczu z BATE Borysów w I rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Na Białorusi padł remis 1:1, a mistrzowie Polski zaprezentowali się z dobrej strony. Następnie przyszedł Superpuchar, w którym tak kolorowo już nie było. Piast przegrał z Lechią Gdańsk 1:3, ale można było uznać, że wszystkie siły trzyma na europejskie puchary.
W rewanżu z BATE dobrze było do 82. minuty. Gliwiczanie wygrywali 1:0, ale dwie stracone bramki spowodowały odpadnięcie już na samym starcie kwalifikacji. Nigdy wcześniej mistrzowie Polski nie żegnali się z tymi rozgrywkami tak szybko. Później było jeszcze gorzej, bo Piast nie przebrnął nawet II rundy el. Ligi Europy. W dwumeczu przegrał z FC Riga, co było kolejnym "rekordem", jeśli chodzi o mistrza Polski.
Równocześnie piłkarze trenera Fornalika słabo radzą sobie w lidze. Jak na razie zremisowali z Lechem Poznań oraz Pogonią Szczecin, oraz przegrali ze Śląskiem Wrocław. Dwa punkty po trzech kolejkach dają im dopiero 14. lokatę w tabeli. Tak słaby start sezonu w wykonaniu mistrza Polski po raz ostatni przytrafił się Ruchowi Chorzów 40 lat temu.
Komentarze