WBSS: Znamy termin i miejsce finałowej walki Briedisa z Dorticosem

W półfinale, również w łotewskiej stolicy, Briedis w kontrowersyjnych okolicznościach wygrał z byłym mistrzem świata WBO Krzysztofem Głowackim (31-2, 19 KO).

 

Niecałe dwa miesiące temu Dorticos znokautował Amerykanina Andrew Tabitiego (17-1, 13 KO) i zdobył wakujący pas mistrzowski IBF, zaś na zakończenie gali doszło do starcia o trofeum WBO pomiędzy Briedisem i Głowackim. Już w drugiej rundzie miało miejsce kilka nieczystych zachowań. Najpierw broniący tytułu Polak uderzył rywala w tył głowy, a po chwili Briedis "oddał" mu mocno łokciem, trafiając w szczękę. Bokser z Wałcza przez chwilę leżał na ringu, sędzia dał ostrzeżenie Łotyszowi, a Polakowi nakazał wstać i kontynuować pojedynek. Zdezorientowany Głowacki niedługo potem przewrócił się po mocnych ciosach Briedisa.

 

Po pierwszym liczeniu zostało kilka sekund do gongu kończącego starcie, ale mimo że ten wybrzmiał, Łotysz nacierał nadal, a sędzia Robert Byrd nie przerwał walki. Na nic zdały się gesty osób z narożnika i wokół ringu, pokazujące 74-letniemu arbitrowi, że powinien zakończyć rundę. Po jednym z ciosów Łotysza Głowacki ponownie padł na deski i został wyliczony, a następnie odesłany do narożnika. W przerwie Byrd wymownie pokazywał, że nie słyszał sygnału końca rundy. Na początku trzeciej odsłony osłabiony polski pięściarz po raz trzeci padł na deski i wtedy arbiter już przerwał potyczkę ostatecznie.

 

Władze WBO, mimo protestów polskiej strony, nie anulowały wyniku tej walki, lecz zarekomendowały, aby triumfator WBSS zmierzył się z Głowackim w ciągu 120 dni od finałowej walki. Decydujące starcie odbędzie się 14 grudnia w Rydze. 

Przejdź na Polsatsport.pl