Lewandowski: Kto wie, może kiedyś trafię do klatki

Sporty walki

Marcin Lewandowski przyjechał na galę Babilon MMA 9 wesprzeć kolegę. - Często brakuje mi czasu na takie imprezy, ale jeśli mam tylko możliwość przyjeżdżam i wspieram szczególnie Michała Materlę, gdyż znamy się osobiście - powiedział polski lekkoatleta po gali MMA.

Mateusz Borek: To, że jesteś z nami na gali MMA jest związane z Twoją pasją do walk czy to może przypadek?

 

Marcin Lewandowski: Jestem poza granicami kraju średnio 300 dni w roku, co jest wynikiem moich przygotowań do startów. Brakuje mi czasu na takie gale, ale jeśli mam tylko możliwość, przyjeżdżam i wspieram szczególnie Michała Materlę, gdyż znamy się osobiście.

 

Gościmy Cię z powodów osobistych, sympatii do Materli, czy to też zainteresowanie MMA, boksem i sportami walki w dyscyplinach olimpijskich?

 

Jestem sportowcem i jak każdy z nich troszeczkę "wariatem" bo inaczej się nie da. Lubię MMA i kto wie może kiedyś trafię do klatki dla zabawy. Przede mną rok olimpijski w Tokio i zobaczymy co wymyślę. Na razie skupiam się na bieganiu i przygotowaniach do zawodów.

 

Zaszokowałeś świat podczas tej Diamentowej Ligi w Oslo, gdzie ustanowiłeś po 43 trzech latach nowy rekord Polski w biegu na milę - 3,52 min. To coś niesamowitego.

 

Ja skupiam się na swoim. Od wielu lat jestem na arenie mistrzowskiej. Na tej scenie jestem już od 2009 roku. Wtedy był mój pierwszy udział w mistrzostwach świata. Od tamtej pory jestem w praktycznie każdym finale igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata. Skupiam się na tym co robię. Takie nazwisko zobowiązuje.

 

Jakie są Twoje najbliższe plany treningowe, startowe?

 

Już niedługo wyjeżdżam na ostatnie zgrupowanie przed mistrzostwami świata które odbędą się początku października. Teraz jeszcze przede mną kilka startów Diamentowej Ligii. Paryż, Birmingham, Zurych, Bruksela i stamtąd jadę prosto na trening wysokogórski w Sankt Moritz, a następnie na mistrzostwa świata.

 

Ile czasu potrzebujesz żeby się zaaklimatyzować w tych ekstremalnych warunkach pogodowych, jakie będą na mistrzostwach świata w Doha?

 

Ze względu na ekstremalne warunki MŚ zostały przełożone na październik, a nie odbędą się w sierpniu, jak to przeważnie bywa. Będzie ciężko, ale tak samo jak i ja z tą pogodą będą się zmagać też inni zawodnicy. Ja już jestem doświadczonym biegaczem, więc nie chcę tam zbyt długo przesiadywać. Lecę tam na dwa dni przed startem. Mam nadzieję, że wrócę z Kataru z tym na co każdy czeka.

 

Medal olimpijski to marzenie każdego sportowca.

 

Oczywiście. Byłem już w finale igrzysk olimpijskich, ocierałem się o te medale. Wszystko jest blisko i w zasięgu ręki, można ten medal zrobić. To jest mój cel numer jeden. Wszystko jest pod to podporządkowane mimo, że teraz mam nowy dystans 1500 metrów, a nie 800. Jestem żołnierzem Wolska Polskiego, więc po prostu wykonuję swoje rozkazy. Mam wygrywać mitingi i to po prostu robię.

Mateusz Borek, np, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie