Kąkolewska: Nasz cel pozwala zapomnieć o wszelkich kontuzjach
Piątkowym meczem ze Słowenią polskie siatkarki zainaugurują występy na mistrzostwach Europy. Turniej rozgrywany jest w czterech krajach, podopieczne trenera Jacka Nawrockiego rywalizować będą w Łodzi. Agnieszka Kąkolewska przyznała, że zawodniczki nie mogły się doczekać kolejnego startu przed polską publicznością, a mimo drobnych urazów, nastroje w ekipie są bojowe. - Cel, który nam przyświeca, pozwala zapomnieć o kontuzjach - powiedziała kapitan reprezentacji Polski
Marta Ćwiertniewicz: Udało się już wyrzucić z głów wspomnienie turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich? A może nie trzeba było tego robić, bo grałyście wtedy bardzo dobrze.
Agnieszka Kąkolewska: Przez kilka dni po turnieju był jeszcze lekki żal, bo rzeczywiście awans był blisko. Teraz mamy już jednak nowe wyzwanie i koncentrujemy się wyłącznie na mistrzostwach Europy. Czekałyśmy na ten turniej, już po przyjeździe do Łodzi powiedziałyśmy sobie: "Nareszcie! W końcu możemy zagrać". Cieszymy się na ten pierwszy mecz i nie możemy się go doczekać.
Jak wyglądały przygotowania w ostatnich dniach?
Nic wielkiego teraz już nie poprawimy, może kilka drobnych szczegółów. Najważniejsze jest teraz zgranie i to, byśmy wzajemnie rozumiały się na boisku.
Bojowe nastawienie przed turniejem jest, a jak czujecie się fizycznie?
Jesteśmy na takim etapie, że każda z nas ma jakiś mniejszy czy większy uraz. Jednak przyświecający nam cel powoduje, że nikt o tym nie myśli. Zostawiamy to w hotelu, a w hali dajemy z siebie 100 procent.
Jaki to cel?
Mistrzostwa Europy to długi turniej, dlatego na razie skupiamy się na grupie, na tych rywalach, z którymi zagramy w Łodzi. Jeżeli dobrze zagramy w pierwszej fazie, to będziemy na dobrej drodze, by może sprawić jakąś niespodziankę.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze