Walczykiewicz: Kilka minut trwało jak wieczność

Inne
Walczykiewicz: Kilka minut trwało jak wieczność
Fot. Cyfrasport

Blisko pięć minut musiała czekać Marta Walczykiewicz na ogłoszenie oficjalnych wyników w finale konkurencji K1 200 m kajakarskich mistrzostw świata w Szegedzie. Ostatecznie Polka zdobyła srebrny medal. - Te kilka minut trwało jak wieczność - przyznała.

Finał jedynek na 200 m był niezwykle emocjonujący, ale też w stawce nie brakowało nikogo z czołówki. Poza zasięgiem dla konkurentek była Nowozelandka Lisa Carrington, ale o kolejne lokaty trwała zacięta walka i kilka kajakarek niemal równocześnie wpłynęło na metę. Zawodniczki w łódkach kilka minut czekały na decyzje sędziów.

 

- Dwa lata temu na mistrzostwach świata w Racicach najpierw byłam trzecia, a po korekcie wyników ostatecznie zajęłam piątą lokatę. Nauczona tym doświadczeniem, po prostu czekałam. Trwało to chyba z pięć minut, ale dla mnie to była wieczność. Hiszpanka Teresa Portela najpierw się cieszyła, potem płakała, a ostatecznie była trzecia. Po finiszu ludzie do mnie krzyczeli, żebym podpłynęła do podestu, co oznaczało, że jestem w trójce, ale dopiero, gdy zobaczyłam wyniki, uwierzyłam - opowiadała.

 

Walczykiewicz, która zwykle imponuje mocnym startem, przez większość dystansu płynęła w środku stawki.

 

- Wszyscy pytali mnie o ten start, ale ja nie popełniłam żadnego błędu. Tak przynajmniej z mojej strony to wyglądało. Myślę, że to rywalki po prostu ostro zaczęły. Widziałam, że warunki trochę się zmieniły, było lekko pod wiatr i ten start był ważny, ale nie decydujący. Generalnie, nie jest ważne jak się zaczyna, ale jak się kończy - zaznaczyła.

 

Złoty medal wciąż pozostaje dla niej w sferze marzeń, ale nie ukrywa, że przed mistrzostwami srebro wzięłaby w ciemno.

 

- Z powodu kontuzji barku straciłam dwa miesiące przygotowań i gdzieś tam byłam opóźniona w stosunku do innych zawodniczek. Dlatego jest to dla mnie ogromny sukces, tym bardziej, że wicemistrzostwo świata w tej konkurencji po raz ostatni zdobyłam cztery lata temu. Na Węgry przyjechałam walczyć o kwalifikację olimpijską, czyli o miejsce w pierwszej piątce - przyznała.

 

Grupa kajakarek w sobotę miała duże powody do zadowolenia - srebrne medale zdobyły również Justyna Iskrzycka w K1 1000 m oraz dwójka Karolina Naja, Anna Puławska w K2 500 m. Łączny dotychczasowy dorobek medalowy polskiej reprezentacji to cztery srebrne medale. W piątek wicemistrzostwo w konkurencji C2 200 m zdobyli Michał Łubniewski i Arsen Śliwiński.

KK, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie