De Ligt zaskoczony decyzją Sarriego. "Nie dostałem żadnych sygnałów"
Wiele osób spodziewało się, że Matthijs de Ligt od razu stanie się kluczową postacią w układance Maurizio Sarriego. Tymczasem utalentowany Holender z ławki rezerwowych oglądał zwycięstwo Juventusu w meczu z Parmą w ramach 1. kolejki Serie A.
20-latek był jednym z liderów Ajaksu Amsterdam, który w zeszłym sezonie zdobył mistrzostwo oraz Puchar Holandii, a także dotarł do półfinału Ligi Mistrzów. O de Ligta walkę stoczyło wiele czołowych klubów z Europy, a wyścig ostatecznie wygrał Juventus, wykładając na stół około 85 milionów euro (razem z bonusami).
Holender zagrał w kilku spotkaniach przedsezonowych i nie zawsze wyglądał najlepiej, choć to samo można powiedzieć o kilku jego kolegach z drużyny. Mimo to większość fachowców spodziewała się, że to właśnie on zajmie miejsce na środku obrony w pierwszym spotkaniu nowego sezonu Serie A. Tymczasem w wyjazdowym meczu z Parmą Maurizio Sarri postawił na doświadczonych Giorgio Chielliniego oraz Leonardo Bonucciego.
De Ligt był nieco zaskoczony taką decyzją.
- Oczywiście wolałbym grać. Nie dostałem żadnych sygnałów na treningu, więc byłem zdziwiony, że usiadłem na ławce. Szanuję tę decyzję. Ci obrońcy (Chiellini i Bonucci - przyp.red) przez lata byli postrzegani jako najlepsi na świecie. Muszę znaleźć sobie miejsce w tej drużynie - powiedział.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze