Ograniczona rola Sancheza w Manchesterze United? Jeśli nie odejdzie do Interu...

Chilijczyk jest jednym z największych rozczarowań w najnowszej historii klubu z Old Trafford. Sanchez ma na koncie 45 spotkań, w których strzelił 5 goli i zaliczył 9 asyst. Liczby są więc przerażające, zwłaszcza że piłkarz miał odmienić Manchester United, a dodatkowo zarabia około 391 tysięcy funtów tygodniowo. Z pewnością wolałby zapomnieć o tym, co wydarzyło się od stycznia 2018 roku.

Przenosiny do Interu mogą być więc dla niego prawdziwym zbawieniem. Sanchez ma za sobą przyzwoity występ na Copa America, a zainteresowanie klubu, który zamierza namieszać w Serie A, wydaje się niezłą opcją. Sanchez stawiał pierwsze kroki w europejskim futbolu właśnie we Włoszech, kiedy porywał kibiców swoją grą w Udinese. Później trafił do Barcelony, Arsenalu, a obecnie reprezentuje barwy właśnie Manchesteru United.

Według "Timesa" Sanchez otrzymał informacje od władz "Czerwonych Diabłów", że może w tym sezonie liczyć tylko na występy w Lidze Europy oraz Carabao Cup. Te rozgrywki będą traktowane nieco mniej poważnie przez Manchester United - przynajmniej w początkowych fazach. Ole Gunnar Solskjaer bardziej ceni Anthony'ego Martiala oraz Marcusa Rashforda, którzy mają pewne miejsce w składzie na początku tego sezonu.

Ostatnio pojawiła się informacja, że kontuzja Martiala ma sprawić, że wypożyczenie Sancheza zostanie zablokowane. Nie zmieniłoby to jednak jego roli, gdyż pierwszym wchodzącym z ławki byłby prawdopodobnie 17-letni Mason Greenwood.