Niemczyk i Leśniewicz: Nie typujmy, dajmy im grać
Małgorzata Niemczyk oraz Dominika Leśniewicz w 2003 roku zdobyły z reprezentacją Polski złoty medal na mistrzostwach Europy siatkarek. Teraz obie panie z perspektywy trybun dopingują młodsze koleżanki, które rywalizują w tegorocznym czempionacie. Obie byłe reprezentantki zostały odznaczone przyjęciem do Galerii Sław.
Marta Ćwiertniewicz: Byłyście już na jakichś meczach, czy jesteście po raz pierwszy z okazji odznaczenia?
Dominika Leśniewicz: Ja jestem pierwszy raz. Muszę powiedzieć, że to podwójne, a może nawet potrójne emocje. Przypominają mi się mistrzostwa Europy, kiedy ja grałam. Na pewno zazdroszczę im tego, że mogą zagrać w Polsce. A poza tym muszę powiedzieć, że grałam na boisku z Martą Ćwiertniewicz, dlatego takie emocje (śmiech).
Przypominają się te czasy, kiedy byłyście zawodniczkami. Czy przy tych zaciętych akcjach jak w starciu z Włoszkami, trochę rwie się ciało i serce, żeby wejść na to boisko jeszcze raz?
Małgorzata Niemczyk: Dokładnie. I to nie tylko przy tym meczu, ale przy wszystkich, w których były ważne momenty. Zwłaszcza w spotkaniu z Belgią. Aż się chciało tam podejść i coś podpowiedzieć, aby dziewczyny ten jeden brakujący punkt mogły zdobyć jak najszybciej.
A przy okazji tego odznaczenia, kiedy pełna Atlas Arena biła wam brawo, skandowała wasze nazwiska, emocje były ogromne?
Dominika Leśniewicz: Dla mnie największe emocje były, gdy zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego. Zawsze wtedy pojawiają się ciarki na plecach. To prawda, że te emocje są cały czas.
Ten mecz z Belgią dla kadry Jacka Nawrockiego nie do końca im wyszedł. Czy tak to ma wyglądać jak wyglądało, czy jednak powinniśmy mieć nadzieję, że coś uda się osiągnąć?
Małgorzata Niemczyk: Bardzo się denerwowałam, kiedy widziałam te spadające piłki, które były łatwe do podbicia. Nie było nikogo, kto byłby w stanie podbić drugą piłkę, wystawić, czy obronić łatwą piłkę. Zdecydowanie tego zabrakło. No i może w końcówce dwóch ciosów Malwiny Smarzek.
A Dominika Leśniewicz, teraz trenerka, może miałaby jakieś rady i coś zmieniłaby w tej grze?
Dominika Leśniewicz: To jest ta najtrudniejsza rola, którą teraz spełniam. Łatwiej jest być na boisku i podejmować jakieś działania niż same decyzje i uwagi skierowane do zawodniczek. Jednak jako trener staram się to robić.
To na koniec poproszę o typy na te mistrzostwa. Może medal? Jakie miejsce widzą panie dla naszego zespołu?
Małgorzata Niemczyk: Ja nigdy nie typuję, dajmy im grać. Trzymajmy za nie mocno kciuki i zobaczymy.
Dominika Leśniewicz: Ja zawsze stawiam sobie najwyższy cel i tego im życzę.
WYNIKI I TERMINARZ ME SIATKAREK
Rozmowa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze