Cel: Jesteśmy dumni, bo uczymy się na własnych błędach

- Możemy się cieszyć, ponieważ na Eurobaskecie w 2015 roku przegraliśmy z innym gospodarzem, Francją. W 2017 mieliśmy pecha z Finlandią. Możemy być bardziej dumni z siebie, ponieważ uczymy się na własnych błędach. Pokonanie kraju, który ma półtora miliarda obywateli, to coś wyjątkowego - powiedział koszykarz reprezentacji Polski Aaron Cel.

Szymon Zaworski: Czy można powiedzieć, że cel uświęca środki?

Aaron Cel: Staraliśmy się wygrać, więc jesteśmy zadowoleni z naszego meczu i kwalifikacji do następnej rundy. Dziś będziemy cieszyć w hotelu, ponieważ za dwa dni gramy ciężki mecz z Wybrzeżem Kości Słoniowej.

Ciężko się grało z "chińskimi wieżowcami"?

Zdecydowanie tak. W dodatku cała atmosfera i otoczka utrudniała nam zadanie. Dlatego możemy być dumni z tego zwycięstwa. Ich zawodnicy są bardzo wysocy, więc nie było łatwo. Włożyliśmy całe serce w ten mecz i to był klucz do wygranej.

Pierwsza kwarta wam nie wyszła, Chiny często trafiały za trzy punkty. Później uporządkowaliście swoją grę. Czy to zadecydowało o zwycięstwie?

Między innymi tak. Wiadomo, że oni dobrze zaczęli, podobnie jak Wenezuela w ostatnim spotkaniu. Znamy nasze możliwości i wiemy, że w koszykówce ciężko jest tak trafiać przez cały mecz. Wierzyliśmy, że odrobimy tę stratę. To się stało szczęśliwie w końcówce i wygraliśmy.

Ćwierćfinał jest już bardzo blisko. Myślicie już o meczu z Argentyną?

Brzmi to niesamowicie dla polskiej koszykówki. Jest to sport rozgrywany na całym świecie, więc osiągnięcie ćwierćfinału jest piekielnie trudne. Na razie mamy mecz z WKS, więc nie możemy jeszcze tak wybiegać w przyszłość.

Jak to jest wygrać z gospodarzami?

Wspaniałe uczucie. Możemy się cieszyć, ponieważ na Eurobaskecie w 2015 roku przegraliśmy z innym gospodarzem, Francją. W 2017 mieliśmy pecha z Finlandią. Możemy być bardziej dumni z siebie, ponieważ uczymy się na własnych błędach. Pokonanie kraju, który ma półtora miliarda obywateli to coś wyjątkowego.