Dyrektor Chrobrego Głogów: Nawet przez moment nie zwątpiłem w trenera Djurdjevica

Szymon Rojek: Jakie są nastroje w Głogowie?

 

Zbigniew Prejs: Przed sezonem miałem dwie skrajne opinie. Jedna była pozytywna, że odpalimy po sparingach, a druga była negatywna, że lato nas zweryfikuje. Te zmiany trenera oraz zawodników będą trudne do przeskoczenia. Nasz problem nie zaczął się teraz. Trwa od jesieni zeszłego roku, bardzo ciężko idzie nam zdobywanie punktów. Dlatego podjąłem decyzję o przewietrzeniu szatni. Trenerzy są dopiero od 2,5 miesiąca i według mnie wykonali świetną pracę. Nie zwątpiłem w ten zespół.

 

Nie było momentu zwątpienia po serii bez zwycięstwa?

 

Na pewno nie było zwątpienia w kadrę trenerską. Bardziej bałem się, że kolejny przegrany mecz położy atmosferę w zespole. Jeżeli chodzi o klub, zarząd czy otoczenie to nie było żadnej dyskusji, by trenerom mogło coś grozić. Zawsze umawiamy się na dłuższą pracę. Z Ivanem Djurdjevicem umówiłem się na dwa lata i od razu ustaliliśmy, że to będzie długa droga.

 

To chyba cechuje Chrobrego. Wystarczy przytoczyć przykłady Ireneusza Mamrota czy Grzegorza Nicińskiego. Były trudne momenty, ale nie było nerwowych ruchów.

 

Nie było, bo umowa jest najważniejszą rzeczą. W Głogowie podchodzimy do takich rzeczy bardzo spokojnie. Nie mamy parcia, by łatwo zdobywać punkty, machać szabelką i mówić, że idziemy do Ekstraklasy. Nie mamy takich możliwości. Nas na Ekstraklasę jeszcze nie stać. Tam potrzeba lepszych zespołów niż Chrobry Głogów. My musimy wiele pokonać strukturalnie oraz finansowo. Będziemy budować zespół, by nie tylko walczyć o utrzymanie. Chcemy jak najszybciej wykończyć nasze obiekty. Najważniejsze jest wykończenie ośrodka treningowego. W przyszłym sezonie w grę wejdzie rozbudowa stadionu.

Przejdź na Polsatsport.pl