Były reprezentant Słowenii: Słoweńcy kibicują teraz... Polakom

Koszykówka
Były reprezentant Słowenii: Słoweńcy kibicują teraz... Polakom
fot. PAP

Piątkowe zwycięstwo było dla nas wielkim sukcesem. A teraz wszyscy Słoweńcy kibicują polskim piłkarzom - powiedział po przegranym przez biało-czerwonych 0:2 eliminacyjnym meczu były reprezentant Słowenii w koszykówce Goran Jagodnik.

– Faworytem tego spotkania była oczywiście Polska, która od kilku lat jest jedną z najlepszych drużyn w Europie, co nie znaczy, że nie wierzyliśmy w możliwość odniesienia zwycięstwa. Nasza reprezentacja spisuje się coraz lepiej i to było widać w piątek. Nie zmienia to faktu, że ta wygrana jest naszym wielkim sukcesem i ogromną motywacją przed kolejnymi spotkaniami – przyznał Jagodnik.

 

W poniedziałek w bardzo ważnym meczu dla układu tabeli grupy G Słoweńcy podejmą Izrael, który także w pięciu potyczkach zgromadził osiem punktów, a w czwartek zremisował u siebie z Macedonią Północną 1:1. – Po wygranych 5:0 na wyjeździe z Łotwą oraz 2:0 z Polską chcemy pójść za ciosem i pokonać Izrael. Liczymy także, że w poniedziałek Polska okaże się lepsza od Austrii. Moim zdaniem wasza drużyna nadal jest faworytem grupy i nie mamy nic przeciwko temu, aby odbierała punkty naszym rywalom do zajęcia drugiego miejsca. Będziemy teraz, poza oczywiście ostatnim meczem, kibicować ekipie trenera Jerzego Brzęczka. Na zakończenie eliminacji zagramy z Polską na wyjeździe i postaramy się zwyciężyć jeszcze raz – zapewnił.

 

Były koszykarz klubów z Sopotu i Włocławka przekonuje, że dobra postawa Słowenii jest w głównej mierze zasługą trenera Matjaża Keka, który w listopadzie ponownie przejął drużynę narodową. Pod wodzą 58-letniego dziś selekcjonera ekipa z Bałkanów, po wygranych barażach z Rosją, awansowała do mistrzostw świata RPA 2010. Wcześniej Słoweńcy okazali się lepsi w grupie od biało-czerwonych.

 

– To świetny motywator, który potrzebował trochę czasu, ale widać już efekty jego pracy. W naszej reprezentacji wszystko zmierza w dobrym kierunku. Ostatnie wyniki na pewno nie są dziełem przypadku, bo Kek z powodzeniem prowadził drużyny klubowe. Z zespołem z Mariboru został mistrzem kraju, natomiast 2017 roku triumfował HNK Rijeka w lidze chorwackiej, czym przełamał wieloletnią dominację drużyn z Zagrzebia i Splitu – zauważył.

 

Sześciokrotny uczestnik mistrzostw Europy, a dziś dyrektor sportowy koszykarskiego Primorska Koper, który w minionym sezonie po raz pierwszy w historii został mistrzem Słowenii, dumny jest także, że udział w zwycięstwie nad Polską mieli jego koledzy. – Śmiało mogę tak powiedzieć, bo Słowenia to mały kraj i reprezentanci kraju w różnych dyscyplinach, trenerzy i działacze znają się bardzo dobrze. Jesteśmy jedną sportową rodziną. Pierwszą bramkę zdobył w piątek Aljaz Struna, który pochodzi z leżącej obok Koper niewielkiej Piran. Jego starszy brat także grał w Koper, a ponadto występował w Cracovii. Zawodnikami klubu z mojego rodzinnego miasta byli również rywalizujący z Polską Josip Ilicic i Domen Crnigoj. Trudno zresztą żebyśmy się nie znali, kiedy Koper liczy tylko 25 tysięcy mieszkańców – podsumował.

seb, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie