ME siatkarek. Turcja - Polska: Porównanie składów według Magiery

Siatkówka
ME siatkarek. Turcja - Polska: Porównanie składów według Magiery
Fot. Cyfrasport

Ostatni raz reprezentacja Polski siatkarek wygrała z Turcją w oficjalnym meczu 13 czerwca 2015 roku w Baku podczas Igrzysk Europejskich. Był to też oficjalny debiut w roli selekcjonera Jacka Nawrockiego. Polki wywalczyły potem w Baku srebrne medale. Złoto przypadło w udziale... Turcji, która wygrała z nami finałowy mecz 3:0. Jak będzie teraz. Z porównaniu formacji wychodzi remis ze wskazaniem dla Turczynki.

Od tego finału w Baku wszystkie spotkania też wygrywały Turczynki, ale to akurat nie powinno mieć większego znaczenia. To jest turniej i naprawdę wszystko może się wydarzyć. Wystarczy odrobinę cofnąć się w czasie i przypomnieć, co działo się podczas tegorocznego Eurovolleya kilka dni temu. Polki przegrały z Belgią, by dzień później ograć Włoszki, Turczynki z kolei o mały włos nie wyleciały z turnieju wygrywając dopiero na przewagi w tie-breaku z Chorwacją.


Obie drużyny mają swoje atuty, obie mają też wrażliwe miejsca, które z pewnością obie strony będą chciały wykorzystać. Ale to już robota dla skautów i statystyków. My przyjrzeliśmy się obu drużynom jak wygląda sytuacja na poszczególnych pozycjach podpierając się statystyką oraz... sercem.

Rozgrywające. Joanna Wołosz - Cansu Özbay.
Jeżeli chodzi o pomysł na grę, o to niezdefiniowane „coś”, które - cytując klasyka - albo się ma, albo się nie ma, to przewaga jest po stronie naszej rozgrywającej. Jeżeli chodzi zaś o komfort gry na tych mistrzostwach, to tutaj mały plusik należy postawić przy nazwisku Turczynki, co wynika po prostu z lepszego przyjęcia zagrywki. Ze statystyką nie ma co dyskutować.

Przyjmujące. Magdalena Stysiak, Natalia Mędrzyk - Hande Baladin, Meliha Ismailoglu.
W tym elemencie przewaga należy do Turczynek. Statystycznie z całej wymienionej czwórki najlepiej wypada Ismailoglu. Baladin ma różne momenty, raz lepsze raz gorsze i to ona będzie pierwszym wyborem naszych zagrywających. Turczynki, podobnie jak Polki, w jednym ustawieniu często do przyjęcia ustawiają atakującą Ebrar Karakurt.

Środkowe. Agnieszka Kąkolewska, Klaudia Alagierska (Zuzanna Efimienko) - Eda Erdem, Zehra Gunes (Kubra Akman).
Na tę pozycję trzeba spojrzeć trochę szerzej, gdyż obaj szkoleniowcy rotują składem i w zależności czy to od przeciwnika, czy też boiskowej sytuacji dokonują zmian. Wydaje się jednak, że na mecz wyjdą Kąkolewska i Alagierska z naszej strony i Erdem oraz Gunes ze strony rywalek. Szczególną uwagę trzeba będzie zwrócić na Erdem, która przy dobrym przyjęciu zagrywki jest z reguły pierwszą opcją w ataku. Ostatnio przekonały się o tym Holenderki, które nie miały pomysłu jak zatrzymać ją na siatce.

Atakujące. Malwina Smarzek - Ebrar Karakurt.
Mały plusik dla naszej atakującej, która jest po prostu, mimo wciąż młodego wieku, zdecydowanie bardziej doświadczoną i wyrachowaną zawodniczką od rywalki. W przypadku Karakurt, jednego z odkryć ostatnich miesięcy i niewątpliwie ogromnego talentu, czasami emocje biorą górę nad zdrowym rozsądkiem. Temperament zawodniczki próbuje nieco hamować trener Guidetti, ale nie zawsze mu się to udaje, bo Ebrar jest chodzącym wulkanem emocji. A gdy tych emocji jest za dużo, to zaczynają się błędy i na pewno ten fakt nasze siatkarki powinny spróbować jakoś wykorzystać.

Libero: Maria Stenzel, Paulina Maj-Erwardt - Sigme Sebnem Akoz.
To jedyna pozycja w obu drużynach, gdzie śmiało można ogłosić remis, bo wszystkie zawodniczki prezentują bardzo podobną charakterystykę gry. Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że to my mamy nawet małą przewagę, bo nasze libero w meczu grają obie, a Turczynka tylko jedna.

Jacek Nawrocki - Giovanni Guidetti
Szkoleniowcy obu reprezentacji po raz trzeci spotkają się przeciwko sobie na mistrzostwach Europy, a dzisiejszy mecz będzie ich czwartym w historii Eurovolleya. Po raz pierwszy obaj panowie spotkali się w Holandii i to dwa razy. Obydwa mecze w stosunku 3:1, ten w grupie w Apeldoorn i ten w ćwiercfinale w Rotterdamie wygrał Guidetti, który prowadził w turnieju gospodynie, które ostatecznie doprowadził do srebrnego medalu. Dwa lata później w Baku Guidetti prowadził już reprezentację Turcji, która stanęła nam na drodze w barażu do ćwierćfinału turnieju. Mecz też zakończył się wynikiem 3:1, Turczynki znów dotarły do finału, który przegrały z Serbią, a my zostaliśmy sklasyfikowani ostatecznie na 10 miejscu.

Na papierze wychodzi więc remis ze wskazaniem na gospodynie. Na pewno dużym atutem będzie ich własna hala i publiczność. Jak wielka to siła nikogo nie trzeba przekonywać, wystarczy wrócić pamięcią do meczów Polek w Łodzi, gdzie trybuny niosły zespół od zwycięstwa do zwycięstwa.

 

Dziewczyny! Wychodząc na boisko spróbujcie sobie dokonać wizualizacji tego wszystkiego co przeżyłyście w Atlas Arenie. I nie pękajcie, a będzie dobrze!

 

Transmisja meczu Turcja - Polska w Polsacie Sport od godziny 18:30. Początek studia przedmeczowego od godz. 18:00.

 

WYNIKI I TERMINARZ MISTRZOSTW EUROPY SIATKAREK

Marek Magiera, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie