Fogo Unia Leszno w finale Ekstraligi żużlowej

Żużel
Fogo Unia Leszno w finale Ekstraligi żużlowej
fot. PAP

Broniący tytułu mistrza kraju żużlowcy Fogo Unii Leszno postawili kropkę nad "i" - po raz drugi w takim samym stosunku (52:38) pokonali Włókniarza Częstochowa i awansowali do finału ekstraligi. Popularne "Byki" pojadą w finale trzeci raz rzędu i po raz piąty w ciągu ostatnich sześciu sezonów. Częstochowianom pozostanie walka o brązowy medal.

Gospodarze przystąpili do meczu z 14-punktową zaliczką i musiałaby wydarzyć się jakaś katastrofa, by tę przewagę zmarnowali. W ostatnich dwóch sezonach nie przegrali meczu przed własną publicznością.
 
Zawodnicy obu drużyn postarali się jednak, by ponad 10-tysięczna widownia nie narzekała na nudę. Już pierwszy wyścig zakończył się małą niespodzianką, bowiem para gości - Leon Madsen, Adrian Miedziński pokonała 4:2 duet Emil Sajfutdinow, Brady Kurtz. To było pierwsze i ostatnie prowadzenie podopiecznych Marka Cieślaka. Kibice liczyli, że Matej Zagar, który w sobotę był drugi w Grand Prix w Vojens, wyżej postawi poprzeczkę miejscowym, ale leszczynianie poza Kurtzem, byli bardzo dobrze dysponowani.
 
W czwartym wyścigu młodzieżowiec gospodarzy Dominik Kubera nieoczekiwanie przywiózł za plecami Zagara, a w kolejnym biegu Janusz Kołodziej, który fatalnie pojechał w Vojens (zero punktów w pięciu startach) z Jarosławem Hampelem wygrali podwójnie z Madsenem i Miedzińskim. Walka Duńczyka z Hampelem była jednak niezwykle efektowna, obaj tasowali się na dystansie i leszczynianin minimalnie wyprzedził rywala na mecie.
 
Podopieczni Piotra Barona prowadzili 20:10 i zanosiło się na pogrom, lecz goście kilka razy potrafili skutecznie odpowiedzieć. Fredrik Lindgren z Madsenem rozkręcali się z biegu na bieg i przewaga leszczynian oscylowała wokół 10-12 "oczek". Cieślak w porównaniu do meczu sprzed tygodnia dokonał zmian w ustawieniu - Paweł Przedpełski pojechał razem z Lindgrenem jako prowadzący parę, ale ten manewr okazał się nietrafiony. Przedpełski trzy biegi zakończył na czwartym miejscu.
 
Na zakończenie spotkania przed taśmą stanęła czwórka uczestników Grand Prix - początkowo na prowadzeniu znaleźli się Sajfutdinow z Kołodziejem, ale Madsen na drugim okrążeniu przedzielił parę Fogo Unii. Ostatni na mecie zameldował się Lindgren.
 
Rewanżowy mecz półfinałowy:
 
Fogo Unia Leszno – forBET Włókniarz Częstochowa 52:38
 
Punkty:
 
Fogo Unia: Emil Sajfutdinow 13 (2,3,2,3,3), Janusz Kołodziej 11 (3,3,3,1,1), Piotr Pawlicki 9 (1,3,1,2,2), Jarosław Hampel 8 (2,2,1,2,1), Dominik Kubera 6 (3,3,0), Bartosz Smektała 3 (1,1,1), Brady Kurtz 2 (0,1,1,0).
forBET Włókniarz: Leon Madsen 14 (3,1,2,3,3,2), Fredrik Lindgren 11 (1,2,3,3,2,0), Matej Zagar 6 (2,2,2,0,d), Adrian Miedziński 5 (1,0,3,1), Michał Gruchalski 2 (2,0,0,0), Paweł Przedpełski 0 (0,0,0), Jakub Miśkowiak 0 (0,0).
 
Najlepszy czas dnia uzyskał Janusz Kołodziej - 60,66 s - w trzecim wyścigu. Sędzia: Michał Sasin (Gdańsk). Widzów 10 500.
 
Pierwsze spotkanie 52:38 wygrała Fogo Unia i awansowała do finału.
RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie