Przed mistrzostwami Europy humory w drużynie dopisują?

 

Jest dobrze. W Arłamowie trenowaliśmy dosyć ciężko i nie możemy doczekać się pierwszego meczu.

 

Na czym skupialiście się w Arłamowie?

 

Zawsze budujemy team spirit! A tak na poważnie to było kilka niedociągnięć na turnieju kwalifikacyjnym i od tamtego momentu poprawiliśmy nasza grę. Nie rozgrywaliśmy co prawda meczów sparingowych, ale myślę, że w miarę upływu turnieju będzie czas, aby się dograć, zgrać i na najważniejszą fazę turnieju być gotowym.

 

Czyli fazę grupową traktujecie jako przetarcie?

 

Nikogo się nie obawiamy. Na mistrzostwa Europy jedziemy, żeby odegrać tam kluczową rolę. Jak będzie, czas pokaże. W grupie jesteśmy teoretycznie najmocniejszą ekipą i będziemy starali się to udowodnić. Chcemy z jak najlepszego miejsca wystartować do 1/8, a następnie do ćwierćfinału.

 

Celujecie w złoty krążek?

 

Każdy medal daje satysfakcję, choć najważniejszy jest ten złoty. My zawsze jedziemy na turniej po to, aby go wygrać i nie inaczej będzie tym razem.

 

Rola faworyta jest dla was trudna czy wręcz przeciwnie?

 

Nie czuję, aby nasza drużyna była faworytem. Faworytów jest kilku, bo w Europie jest sześć-siedem drużyn na podobnym poziomie. Zdecydowanego faworyta więc nie ma, choć wszyscy mówią, że Rosja ma bardzo silną ekipę i tego się trzymajmy.