MŚ koszykarzy. Łączyński: Dla zespołu czwórka z plusem
Reprezentacja Polski po porażce w Pekinie z ekipą USA 74:87 zajęła ósme miejsce w mistrzostwach świata koszykarzy. - Zespołowi za występ w turnieju w Chinach stawiam czwórkę z plusem - powiedział rozgrywający Kamil Łączyński.
Podczas meczu Polska – USA w Wukesong Arena w Pekinie publiczność, wśród której przeważali zdecydowanie miejscowi kibice, żywo reagowała na zagrania obydwu drużyn. Westchnienia zachwytu bądź zawodu towarzyszyły zarówno akcjom Amerykanów, jak i Polaków, ale wyczuwało się większą sympatię dla Biało-Czerwonych.
Po meczu przegranym przez drużynę trenera Mike’a Taylora chińscy kibice wychodzili z hali nieco rozczarowani.
- Kupiliśmy bilety na ten mecz, bo chcieliśmy obejrzeć zespół USA, złożony w komplecie z graczy NBA. Ale kibicowaliśmy Polakom, którzy w fazie grupowej pokonali naszą reprezentację. Szkoda, że przegrali – powiedział Yonyji Jiang, 24-letni student matematyki Uniwersytetu Beihang w Pekinie, który wraz z dwoma młodszymi kolegami z uczelni oglądał obydwa sobotnie spotkania. Także wygraną Serbii z Czechami 90:81 o piąte miejsce.
Mecz z USA był dla wchodzącego z ławki rozgrywającego Kamila Łączyńskiego czwartym występem w Chinach. Wcześniej wchodził na boisko w spotkaniach z Wybrzeżem Kości Słoniowej, Argentyną i Hiszpanią.
- Jak się grało z Amerykanami? Trudno im było prawdopodobnie zmobilizować się na ten mecz. Wiadomo jaką mają mentalność – albo gra się o złoto, albo w ogóle. Natomiast widać było, że jak już stanęliśmy im na odcisk, to zaczęli grać twardo.
- Oczywiście, widać było, że są to gracze o wysokich umiejętnościach, ale nie było takiego "wow", którego się spodziewałem. Zdaję sobie sprawę, że ci gracze, którzy tutaj przyjechali to nie są największe gwiazdy amerykańskiej koszykówki. Tak czy inaczej są to nazwiska, które często słyszy się podczas transmisji NBA czy gracze wyróżniający się w swoich zespołach – powiedział koszykarz Śląska Wrocław.
Występ reprezentacji Polski w całym turnieju ocenił pozytywnie.
- Skoro naszym celem był ćwierćfinał i go wywalczyliśmy, to jest duży pozytyw. Oczywiście, pierwsze cztery mecze były wygrane, potem cztery przegrane. Może gdzieś te głowy były inne, gdy już wiedzieliśmy, że mamy tę ósemkę. Do spotkania z Hiszpanią byliśmy prawidłowo nastawieni mentalnie, ale też trafiliśmy na ich świetny mecz. Powinniśmy więc być zadowoleni z tego turnieju. Gdybym miał dawać szkolną ocenę, to dla całego zespołu postawiłbym czwórkę z plusem – zakończył 30-letni warszawianin, który w reprezentacji rozegrał 37 spotkań i zdobył 99 punktów.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze