Szymański: Na pewno w tym roku wrócę do klatki
- Cały czas trenuję i przygotowuję się do powrotu. Na pewno w tym roku wrócę do klatki - oznajmił Roman Szymański (11-5, 1 KO, 3 SUB), który był gościem gali KSW 50 w Londynie. Opowiedział również o swoich nadziejach związanych z walką swojego przyjaciela Michała Pietrzaka (8-4, 2 KO, 2 SUB), który przegrał walkę z Roberto Soldiciem (17-3, 14 KO, 1 SUB).
Szymański ostatnią walkę stoczył w kwietniu z Salahdinem Parnassem (13-0-1NC, 2 KO, 4 SUB), z którym przegrał na gali w Lublinie. Pojedynek z Francuzem wyłonił tymczasowego mistrza KSW w wadze piórkowej.
Szymański nie był zdziwiony postawą Pietrzaka oraz nie krył niedosytu z wyniku walki. Soldić pokonał Polaka przez jednogłośną decyzję sędziów.
- Szkoda, że nie poszło do końca tak, jakbyśmy chcieli - stwierdził Szymański.
Przed walką wielu ekspertów skazywało Pietrzaka na sromotną porażkę w pojedynku z Chorwatem, lecz Polak wierzył w umiejętności swojego przyjaciela.
- Nie podziwiam tego, że on wytrwał, ponieważ Michał jest twardym zawodnikiem. On się nie poddaje, bo serducho do walki ma bardzo duże. Moje oczekiwania względem Michała były o wiele wyższe, niż większości ludzi, którzy spisywali go na straty - ocenił.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze