Czy ta zmiana wpłynie na grę polskich siatkarzy? Heynen nie ma wątpliwości
Po rozegraniu trzech spotkań w mistrzostwach Europy siatkarzy 2019 w Ahoy Arenie w Rotterdamie, reprezentacja Polski na kolejne dwa mecze przeniesie się do Sporthallen Zuid w Amsterdamie. Sama zmiana miasta i hali nie jest niczym nadzwyczajnym, problemem może być natomiast fakt, że dojdzie do niej w dniu meczowym.
Polacy w fazie grupowej ME 2019 grają w grupie D w Holandii. Mecze przeciwko reprezentacjom Estonii (3:1), Holandii (3:0) oraz Czech zaplanowano w Ahoy Arenie w Rotterdamie. Kolejne spotkania z Czarnogórą (17 września) i Ukrainą (19 września) mają zostać rozegrane w Sporthallen Zuid w Amsterdamie.
Oba miasta dzieli ponad 70 kilometrów. To nie jest duża odległość, problemem może być jednak to, że reprezentacja Polski musi odbyć tę podróż i zameldować się w nowym hotelu w dniu meczu, którego początek zaplanowano na godzinę 17.00. Takie rozwiązanie nie było z pewnością najlepszym pomysłem organizatorów turnieju.
– Logistycznie to nie jest dla zawodników fajna rzecz. Wieczorem mecz o godzinie 20.00, potem spanie. Na drugi dzień rano o 7.00 pobudka o 8.00 wyjazd z hotelu, zmiana hotelu, zmiana obiektu i chyba nie będzie nawet okazji potrenować w hali przed meczem z Czarnogórą – powiedział Jerzy Mielewski w studiu Polsatu Sport.
W wywiadzie udzielonym przed meczem z Czechami selekcjoner reprezentacji Polski Vital Heynen uspokajał jednak, że choć jest to dodatkowy wysiłek, Polacy są dobrze zorganizowani i będą przygotowani na tę sytuację. Miejmy nadzieję, że nie wpłynie ona na formę w meczu z debiutującą w finałach ME Czarnogórą.
Komentarze