Muzaj: Organizatorzy strzelili sobie w kolano ustalając terminarz

Marcin Lepa: Można powiedzieć, że atakujący nie musi zdobywać punktów atakiem. Z 12 punktów siedem zdobyłeś zagrywką a pięć blokiem. Okazuje się, że można taki mecz zagrać i być jednym z wyróżniających się zawodników, którzy rozbijają Holandię 3:0. Dziwne, ale prawdziwe.

 

Maciej Muzaj: Tak, myślę, że to jest ta magia Vitala Heynena, a tak na prawdę popatrzmy kto był na boisku - Michał Kubiak, czy Wilfredo Leon. Wystarczyło, że nie popełniałem błędów a ten mecz udało nam się wygrać. Zawsze byłem gotowy, aby pomóc, ale uważam, że jeszcze takie mecze przyjdą, że ten ciężar ataku będzie spoczywał na innych zawodnikach. Cieszę się, że mogłem pomóc. Musimy przez ten turniej bardzo mądrze przejść. Mamy wysokie oczekiwania wobec siebie i od początku myślimy o medalu. Nie wszyscy muszą mieć 20-30 piłek na mecz, żeby wygrywać.

 

W tym meczu duże znaczenie miała zagrywka, ale mam wrażenie, że nawet przez chwilę nie czuliście się zagrożeni i nie musieliście się wnosić na szczyt waszych umiejętności.

 

Możliwe, mieliśmy poczucie, że wszystko jest pod naszą kontrolą. Od początku wiedzieliśmy, że Holendrzy są mocni. Na pewno mocniejsi, niż w sparingu z nami w Opolu. Wiedzieliśmy, że może być ciężko. Oni też można powiedzieć, że jako organizatorzy strzelili sobie w kolano ustalając terminarz. Na pewno byli o jeden dodatkowy mecz bardziej zmęczeni. Podsumowując spotkanie było trudne dla nas, bo to nie był łatwy mecz, lecz nie było takiego momentu, kiedy Holandia doszła do głosu i mogła nam zagrozić.

 

Cała rozmowa dostępna w załączonym materiale wideo.

 

WYNIKI, TABELE I TERMINARZ ME SIATKARZY 2019

Przejdź na Polsatsport.pl