Premier League: Chelsea postawiła się Liverpoolowi, ale znowu przegrała
Hitowe starcie 6. kolejki Premier League nie rozczarowało. Na Stamford Bridge Chelsea przegrała z Liverpoolem 1:2, choć szczególnie w drugiej połowie miała sporą przewagę.
Frank Lampard ciągle czeka na pierwsze zwycięstwo na własnym stadionie oraz pierwsze czyste konto. Jego drużyna w żadnym spotkaniu nie potrafiła zagrać na "0" z tyłu. Spotkanie z Liverpoolem nie wydawało się najlepszym na przerwanie złej serii. Potwierdziło się to po 14. minutach, kiedy potężnym uderzeniem z rzutu wolnego gola strzelił Trent Alexander-Arnold.
Chelsea ma olbrzymie problemy z defensywnymi stałymi fragmentami gry, co potwierdziło się kwadrans później. Andy Robertson dośrodkował z rzutu wolnego wprost do niepilnowanego Roberto Firmino. Brazylijczyk bez problemów pokonał Kepę Arrizabalagę.
Tuż przed trafieniem Firmino Chelsea miała sporego pecha. Gospodarze przez chwilę cieszyli się z gola Cesara Azpilicuety, lecz na skutek analizy VAR musieli pogodzić się z niekorzystną decyzją. Kilkanaście sekund wcześniej na spalonym był Mason Mount.
Po przerwie Liverpool cofnął się i czekał na kontrataki. Chelsea przejęła inicjatywę, ale długo nie potrafiła wykorzystać przewagi. W końcu sprawy w swoje ręce wziął N'Golo Kante. Mistrz świata przebiegł z piłką kilka metrów i pięknym uderzeniem trafił do siatki.
W końcówce świetne szanse mieli jeszcze Michy Batshuayi oraz Mason Mount, lecz ostatecznie Liverpool zdołał utrzymać korzystny wynik.
Chelsea - Liverpool 1:2 (0:2)
Bramki: Kante 71 - Alexander-Arnold 14, Firmino 30.
Chelsea: Kepa - Azpilicueta, Christensen (42 Zouma), Tomori, Emerson (15 Alonso) - Kante, Jorginho, Kovacic - Willian, Abraham (77 Batshuayi), Mount.
Liverpool: Adrian - Alexander-Arnold, Matip, van Dijk, Robertson - Henderson (84 Lallana), Fabinho, Wijnaldum - Salah (90+2 Gomez), Firmino, Mane (71 Milner).
Żółte kartki: Tomori, Kovacic - Alexander-Arnold, Fabinho, Milner.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze