ME siatkarzy 2019: "Tajna broń" Słowenii na imię ma Slash
Podczas meczu Polska - Słowenia w półfinale mistrzostw Europy siatkarzy, rywale naszej reprezentacji będą mogli skorzystać ze swojej "tajnej broni". Po interwencji u organizatora turnieju do hali znów będzie mógł wejść Slash... pudel, który jest prawdziwą maskotką współgospodarzy mistrzostw. Gdy mały, biały pies dostał zakaz zasiadania na trybunach i zostawał w hotelu, Słoweńcy schodzili z parkietu pokonani. Nic dziwnego więc, że przed meczem z mistrzami świata "wybłagali" amnestię dla Slasha.
Włochaty zwierzak jest wręcz skazany na siatkówkę, jego właścicielami są bowiem asystent trenera Słowenii Alfredo Martilotti oraz jego życiowa partnerka Dania Spinosi, pracująca podczas tegorocznych mistrzostw Europy przy obsłudze mediów społecznościowych turnieju. To właśnie ona zabierała psa na mecze, a Slash z dnia na dzień robił coraz większą karierę. Na drugi plan zepchnął nawet oficjalną maskotkę reprezentacji Słowenii, z którą kibice nie robią sobie tylu zdjęć, ile z pociesznym pudelkiem.
Z każdym spotkaniem, które nasi czwartkowi rywale wygrywali, rosło też przekonanie, że to właśnie Slash przynosi szczęście współgospodarzom mistrzostw. Przerodziło się ono w niemal pewność, gdy nagle Słowenia zaczęła przegrywać, a do kibiców dotarła informacja, że wcześniej piesek dostał zakaz pojawiania się w hali. Sprawa jasna, nie ma Slasha, nie ma zwycięstw. Wystąpiono więc do Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej z prośbą, by zmieniła decyzję, ba, zagrożono nawet, że mimo zakazu, Slash i tak będzie przychodził na mecze. - Musi być w hali, bo przynosi nam szczęście - wyjaśniał Martilotti.
Apel poskutkował. Slash dostał legitymację prasową, a na akredytacji w rubryce funkcja wpisano: "asystent-maskotka". Za każdym razem ubrany jest w małą koszulkę reprezentacji Słowenii, taką, jakie siatkarze dostali od federacji dla swoich dzieci.
Gdy Slash wrócił na trybuny, problemy Słoweńców zniknęły, jak ręką odjął. Zapomniano o porażkach z Macedonią Północną i Rosją, bo przyszły kolejne zwycięstwa. To piękne w 1/8 finału nad Bułgarią i to sensacyjne nad Rosją w ćwierćfinale.
Biały pudelek pojawi się także na wieczornym spotkaniu z Polakami, a później... leci do Paryża. W stolicy Francji rozegrane będą bowiem dwa ostatnie mecze mistrzostw. Ten o trzecie miejsce i ten o złoto. W podniebną podróż Slash wybiera się z własnym paszportem, którym właścicielka psa pochwaliła się w mediach społecznościowych.
Drużynie Vitala Heynena nie pozostaje nic innego, jak tylko zabawa w saperów, którzy w czwartek rozbroją "tajną broń" Słoweńców.
Przedmeczowe studio rozpocznie się o godzinie 18:30 w Polsacie Sport News, o 19:30 w Polsacie Sport i o 20:05 w Polsacie i Super Polsacie. Transmisja meczu Polska - Słowenia od godziny 20:20 w Polsacie Sport i Super Polsacie. Widzów Polsatu zapraszamy od godziny 20:30. Komentować będą Tomasz Swędrowski i Wojciech Drzyzga. W studiu nie zabraknie Jerzego Mielewskiego i Łukasza Kadziewicza.
Przejdź na Polsatsport.pl