Brodnicka: Zmieniam styl na widowiskowy i... męski

Sporty walki

- Zmieniam styl boksowania, będzie widowiskowy i podobny do... męskiego. Kibice zobaczą nie tylko solidny lewy prosty, ale też efektowne wymiany w półdystansie - powiedziała mistrzyni świata WBO w wadze super piórkowej Ewa Brodnicka (17-0, 2 KO) przed walką z Edith Soledad Matthysse (16-10, 1 KO).

Pojedynek pięściarki grupy Tymex Boxing Promotion z argentyńską rywalką odbędzie się w piątek na gali "Tymex Boxing Night 9" w Częstochowie. W drugim pojedynku wieczoru miejscowy bokser, kroczący od nokautu do nokautu Robert "Mr. KO" Parzęczewski spotka się z Patrickiem Mendym. W ostatnich miesiącach Parzęczewski był wysoko notowany w rankingach światowych federacji w wadze półciężkiej, ale zmienił kategorię na niższą i z Gambijczykiem będzie walczył o międzynarodowe mistrzostwo Polski w super średniej.

 

- W 2017 roku w Częstochowie zdobyłam mistrzostwo świata w wersji tymczasowej, a niecały rok później w tym mieście broniłam tytułu regularnego w walce z Kanadyjką Sarah Pucek. Wtedy też w moim narożniku był amerykański trener Gus Curren, z którym świetnie układa mi się współpraca. W piątek czeka mnie czwarta obrona pasa WBO i znów w Częstochowie, gdzie uwielbiam boksować - powiedziała Brodnicka podczas środowej konferencji prasowej w hali "Częstochowa".

 

Brodnicka jest niepokonana na zawodowych ringach (rekord 17-0), a na "TBN 9" spotka się z Matthysse (16-10-1), byłą mistrzynią globu organizacji WBA i WBC w kategorii piórkowej. Polska zawodniczka w potyczkach, których stawką był tytuł jednej z największych federacji na świecie World Boxing Organization, pokonała: Pucek, Nozipho Bell z Republiki Południowej Afryki i Meksykankę Janeth Perez.

 

- Zaskoczę kibiców, ale zmieniam styl boksowania, będzie widowiskowy i podobny do... męskiego. Kibice zobaczą nie tylko solidny lewy prosty, ale też efektowne wymiany w półdystansie. Będą momenty, kiedy zatrzymam się w ringu i nastawię na ostrą walkę. Nie będziemy się oszczędzać. To będzie się podobało i fani pięściarstwa nie mogą tej walki przegapić. Szanuję rywalkę, to bardzo doświadczona i utytułowana zawodniczka, ale z drugiej strony - szalona, jeśli myśli, że odbierze mi trofeum. Czuję się świetnie przygotowana po obozie w Szklarskiej Porębie, a martwi mnie jedynie... awaria samochodu i przeciągająca się naprawa - dodała zawodniczka promowana przez Marcela i Mariusza Grabowskich.

 

Prezes grupy Tymex Mariusz Konieczyński dodał, że na piątkową galę przyjechała grupa kibiców z Argentyny i Kanady. - Przygotowaliśmy widowisko na najwyższym poziomie. Z kolei wiceprezydent Częstochowy Jarosław Marszałek przyznał:

 

- Z Częstochowy pochodzi i tutaj karierę zaczynał dwukrotny mistrz olimpijski Jerzy Kulej, zaś tutaj z boksem rozstawał się Andrzej Gołota. Mamy w swoim mieście bardzo dobrych zawodników i liczymy, że będą osiągać sukcesy w boksie zawodowym. 

 

Promotor Mariusz Grabowski zwrócił uwagę na walki Brodnickiej z Matthysse, Parzęczewskiego z Mendym i Wierzbickiego z Brytyjczykiem Louisem Greene'm.

 

- Brodnickiej w ostatnich walkach brakowało nieco stylu, ale to prawdziwa mistrzyni i wraz z trenerem Currenem zapowiadają dobre widowisko. To ma być efektowny i efektywny boks. Parzęczewski zbliża się do upragnionej walki o mistrzostwo świata, chcemy tego tytułu i niebawem zapewne zaryzykujemy. A co do potyczki z Mendym, nie przegrywa przed czasem, więc zobaczymy czy sprawdzi się nowy przydomek Roberta - Mr. KO. Wierzbicki też musi potwierdzić swoją klasę, a wkrótce spróbujemy powalczyć o pas europejski. Zapraszam kibiców do Częstochowy - powiedział.

 

W piątek walczyć będą także inny częstochowski bokser Marcin Siwy, a także Patryk Szymański, Oskar Wierzejski i... przedsiębiorca pogrzebowy Tomasz Gromadzki.

BS, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie