Brodnicka: Buziak był wyrazem sympatii, ale rywalka źle go odebrała

Artur Łukaszewski: Skąd ten buziak? Myślałaś o tym wcześniej? Czy to była spontaniczna reakcja?

Ewa Brodnicka: To był spontan. Patrzyłyśmy sobie w oczy i wcześniej, nawet na porannym ważeniu w hotelu Edith była bardzo sympatyczna, wcześniej też mi dawała buziaka w policzek. Dla mnie to jest wyłącznie podkręcenie walki, "show". Chciałam po prostu dać jej buziaka. Mam nadzieję, że jej nie obraziłam, ale ona poczuła się obrażona i uderzyła mnie z liścia. Ja jej oddałam. Za sceną jeszcze pokazywała, że będzie w ringu ogień. Zostawmy tę walkę w ringu, a nie tutaj gdzieś za kulisami.

Czy to się nie przełoży na ring? Te negatywne emocje nie zawsze pozytywnie wpływają w ringu. Czy nie boisz się, że te emocje wezmą górę?

Nie, ja mam chłodną głowę, ale myślę, że właśnie ją poniosły emocje. Nie wiem, może uzyskałam tym jakiś efekt, bo była bardzo spokojna, zrównoważona, ale po tym buziaku coś do mnie mówiła w jej języku, ja do niej po angielsku, nie dogadałyśmy się.

Pomówmy o samej walce, ponieważ to jest jednak była mistrzyni świata, miała dwa pasy. I pytanie jak do tej walki podejść? Widziałem jak ona boksuje, idzie do przodu, nogi czasem zostają. Musiałabyś popracować nogami i być może tym lewym prostym ją skontrować, chociaż ona bardzo agresywnie leci do przodu sierpowymi.

Ona ma kilka form boksowania i dopasowuje się na pewno do swoich rywalek. Może uciekać na nogach, a może też zaatakować. Jesteśmy na wszystko gotowi. Jestem gotowa na lewy prosty. Po tej ceremonii ważenia myślę, że będzie chciała się bić, podobnie jak ja.

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

Transmisja gali Tymex Boxing Night 9 w Częstochowie w piątek od 19:00 w Polsacie Sport. Transmisja także w Polsacie Sport Fight od godz. 18:00.