Wrona o Kłosie: Karol jest idealnym środkowym

Andrzej Wrona: Szkoda straconych szans i niepotrzebnych błędów w kontratakach. Gdybyśmy mieli trochę lepszą skuteczność na kontrze, to myślę, że bylibyśmy w stanie wygrać to spotkanie nawet 3:0. Brazylia tak naprawdę została zaproszona przez nas do gry w drugim secie. Szkoda, bo wydaje się, że ten Puchar Świata nam uciekł. Trzeba też jednak pamiętać o tych pozytywnych rzeczach. Ten sezon to nie tylko Puchar Świata, ale to, co się działo wcześniej, a to jest tylko taki dodatek. Myślę, że jeśli za rok nie popełnimy podobnych błędów i zdobędziemy złoty medal igrzysk, to nikt o tej porażce nie będzie pamiętał.

 

 

Nasza drużyna, gdy ma postawione przed sobą cele, to gra na pełnej koncentracji. Tak było podczas turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk, tak było – z wyjątkiem jednego meczu – podczas mistrzostw Europy. Nastąpiło chyba pewne zmęczenie materiału, bo szczyt formy był przygotowany dużo wcześniej. Wydaje mi się, że i tak dobrze wyglądamy fizycznie, jak na ten moment sezonu kadrowego. Ciężko jest utrzymywać wysoką koncentrację przez tyle miesięcy. W tym bym upatrywał przyczyn tych błędów.

 

 

Karol naprawił wszystko, co miał do naprawienia w swoim organizmie. Widać, że spłaca teraz kredyt zaufania, jaki dostał od Vitala Heynena. Dogadali się w zeszłym roku, że musi się wyleczyć, a Vital się nie obraził, tylko dał mu kolejną szansę. Karol gra rewelacyjnie i świetnie wygląda fizycznie. To się przekłada na jego szybkość w bloku, jego decyzje. Atakuje chyba najszybciej z naszych środkowych, ma najszybsze tempo, a w zagrywce też dokłada asy. Jest idealnym środkowym, kompletnym zawodnikiem na tej pozycji. Jest coraz starszy, a na naszej pozycji ten wiek się przydaje, bo to doświadczenie jest bardzo potrzebne.