Oślizło: Trzeba się ciągle doskonalić

Piłka nożna
Oślizło: Trzeba się ciągle doskonalić
fot. PAP

- Trzeba się ciągle doskonalić i starać się być coraz lepszym – podsumował swoją karierę piłkarską były kapitan Górnika Zabrze i reprezentacji Polski 81-letni Stanisław Oślizło, który we wtorek otworzył w Zabrzu wystawę poświęconą swojemu życiu i karierze.

W salach zabrzańskiego Muzeum Miejskiego pojawiła się rodzina byłej gwiazdy miejscowego klubu, kibice, przyjaciele.

 

- Nigdy nie przypuszczałem, że coś takiego się wydarzy. Cieszę się, że te pamiątki mogły ujrzeć światło dzienne. O niektórych już zapomniałem – dodał 57-krotmy reprezentant kraju.

 

Przyznał, że szczególne wspomnienia wywołuje koszulka brazylijskiego obrońcy Djalmy Santosa, wymieniona po meczu w 1966 roku na słynnym stadionie Maracana w obecności 130 tysięcy kibiców.

 

- Nie zdobyłem trofeów, jakie potem stały się udziałem polskiej reprezentacji, jednak wiek miał swoje prawa. W tamtych czasach piłkarz 35-letni był uważany za zupełnego oldboja i kadra rzadko wchodziła w rachubę. Nigdy nie myślałem o grze zagranicą. Było wtedy to legalnie niemożliwe – wspominał.

 

Związany do dziś z Górnikiem Oślizło zaznaczył, że martwiły go spadki jego ukochanej drużyny z ekstraklasy.

 

- Na szczęście to trwało krótko. Teraz trzymam kciuki, denerwuję się, kiedy zespół nie gra po mojej myśli. Mam nadzieję, że poprawimy się i ten sezon zakończymy dobrze – dodał z uśmiechem Oślizło, który 13 listopada będzie obchodził 82. urodziny.

 

Na wystawie zgromadzono m.in. zdjęcia, programy meczowe, wycinki z gazet, dokumenty, nagrody dokumentujące życie i karierę piłkarza.

 

Oślizło zaczął trenować piłkę nożną w Kolejarzu Wodzisław Śląski krótko przed maturą, namówiony przez kolegów. W 1960 roku trafił do Górnika Zabrze. W seniorskiej reprezentacji obrońca zadebiutował 21 maja 1961 w Warszawie w meczu z ZSRR, zakończonym wygraną 1:0 po golu Ernesta Pohla. Z Górnikiem dotarł do finału Pucharu Zdobywców Pucharów (1970). W Wiedniu zabrzanie przegrali z Manchesterem City 1:2, a gola dla polskiej drużyny zdobył jej kapitan - Oślizło.

 

Wcześniej jednak, w półfinale, Górnik grał z włoską Romą. Po dwóch remisach konieczny był trzeci mecz. Doszło do niego w Strasbourgu. Też był remis - 1:1. O awansie decydowało losowanie żetonem. Do wyboru był kolor zielony i czerwony. Kapitan Górnika wybrał zielony, co dało zabrzanom przepustkę do finału.

 

Oślizło urodził się 13 listopada 1937 roku w Wodzisławiu Śląskim. Grał w miejscowym Kolejarzu (obecnie Odra), Kolejarzu Katowice, Górniku Radlin i Górniku Zabrze. Z tym ostatnim klubem osiem razy zdobył mistrzostwo kraju i sześciokrotnie Puchar Polski. 57 razy zagrał w reprezentacji, zdobył jednego gola.

 

Uprawiał gimnastykę, grał w siatkówkę i... na fortepianie. Pracował jako trener m.in. w Odrze Wodzisław. W zabrzańskim klubie był rzecznikiem prasowym i doradcą zarządu, a na stadionie nadal można go spotkać na co dzień.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie