Stolarczyk: Znaleźliśmy się w trudnym momencie
- Znaleźliśmy się w trudnym momencie, bo Wisła nie jest przyzwyczajona do przebywania w dolnym rejonie tabeli - powiedział krakowskiego klubu Maciej Stolarczyk przed piątkowym meczem 12. kolejki piłkarskiej ekstraklasy z Piastem Gliwice.
"Biała Gwiazda" po raz ostatni z wygranej cieszyła 31 sierpnia, gdy pokonała na własnym stadionie 4:2 Zagłębie Lubin. Potem w czterech kolejnych spotkaniach wywalczyła tylko jeden punkt. Zwłaszcza dwie ostatnie porażki z Cracovią (0:1) i Lechem Poznań (0:4) pokazały, że kryzys w jakim znalazł się zespół trenera Stolarczyka jest poważniejszy niż mogłoby się wydawać. Wiślacy cały czas powielą te same błędy, a plaga kontuzji kluczowych zawodników pokazała mierną jakość dublerów.
Przed starciem z Piastem sytuacja kadrowa uległa nieznacznej poprawie. Przed wszystkim po pauzie za kartki wraca dwóch podstawowych obrońców – Lukas Klemez i Maciej Sadlok. Do gry gotowi mają też być, po dłuższej przerwie, prawi obrońcy - Łukasz Burliga i David Niepsuj. Awizowany jest też występ najlepszego strzelca zespołu – Pawła Brożka, który ma już za sobą problemy z uszkodzonym mięśniem łydki.
O ile w defensywie i ataku sytuacja wydaje się opanowana, to gorzej wygląda w drugiej linii. Vukan Savicevic będzie pauzował za kartki, a Vullnet Basha na jednym z treningów doznał kolejnego urazu. Wprawdzie w klubie zapewniają, że trwa walka z czasem, aby Albańczyk był w piątek gotowy do gry, ale jest to mało prawdopodobny scenariusz.
Na liście kontuzjowanych wciąż pozostają: Jakub Bartosz, Adam Buksa i Jakub Błaszczykowski. Jeśli chodzi o tego ostatniego, to Stolarczyk przyznał, ze uraz mięśnia przywodziciela, jakiego doznał we wrześniowym meczu reprezentacji Polski z Austrią, był poważny.
- Proces rehabilitacji musiał trwać kilka tygodni. Chcemy aby Kuba wrócił do gry w pełni sił, gdy będziemy pewni, że jest już w stu procentach gotowy - wyjaśnił.
Szkoleniowiec "Białej Gwiazdy" ma świadomość trudnej sytuacji, a jakiej znajduje się jego drużyna, która w przegranych meczach nie radziła sobie z zawiązywaniem akcji ofensywnych. To skutkowało stratami i bramkami zdobywanymi przez rywala.
- Musimy sobie z tym poradzić i tylko nasz charakter oraz praca może zmienić niedobre wrażenie. Takie momenty są w wielu klubach, gdy zawodnicy światowej klasy popełniali tego typu błędy. Trzeba je korygować i iść do przodu kładąc nacisk na to co, jest dobre w naszej grze - stwierdził.
Dwutygodniową przerwę na reprezentację wykorzystano nie tylko na leczenie kontuzjowanych piłkarzy, ale także rozegrano charytatywny mecz z drużyną złożoną z były piłkarzy Wisły. Dochód z tego spotkania przeznaczono na pomoc w rehabilitacji żony wieloletniego fizjoterapeuty zespołu Zbigniewa Woźniaka. Stolarczyk nie krył, że to wydarzenie pomogło też zintegrować zespół.
- To była moc Wisły Kraków, coś czego gratulują nam ludzie z innych stron Polski. Rzadko się zdarza, żeby w jednym klubie była aż tak duża wewnętrzna siła. To również dla nas jest ważne, bo jesteśmy w trudnym momencie. Wisła nie jest przyzwyczajona do bycia w tej części tabeli, w której się znalazła. Dlatego trzeba pokazać jedność – zaapelował Stolarczyk, który bardzo mocno liczy w piątek na wsparcie kibiców, a jego zdaniem atmosfera na trybunach może mieć istotne znacznie dla przebiegu gry.
- Brak wsparcia ze strony trybun może sprawić, że drużyna straci wiarę. Siła tego stadionu polega na tym, że nawet w trudnych momentach kibice są z zespołem. Tak było choćby podczas wiosennego meczu z Pogonią Szczecin, gdy przegrywaliśmy już 0:3, a dzięki wsparciu kibiców prawie odrobiliśmy straty. Ja widzę w szatni w śród moich piłkarzy sportową złość i chcemy ją pokazać na boisku - zapewnił.
Piątkowy mecz rozpocznie się o godzinie 20.30. W poprzednim sezonie Wisła przegrała z Piastem w Gliwicach 0:2, a na swoim stadionie zremisowała 2:2.
WYNIKI I TABELA PKO BP EKSTRAKLASY
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze