Mamrot: Wracamy z Płocka z poczuciem niedosytu...
W niedzielę Wisła Płock wygrała spotkanie z Jagiellonią Białystok 3:1. Ekipa trenera Radosława Sobolewskiego pokonując "Jagę" zaliczyła szóste zwycięstwo z rzędu i piąte na swoim stadionie. W swojej 72-letniej historii po raz pierwszy awansowała na pozycję lidera ekstraklasy.
Przebieg meczu 13. kolejki ocenił szkoleniowiec Jagiellonii.
- Myślę, że ta pierwsza połowa nie była dobra w naszym wykonaniu, ale remis był w naszym zasięgu. Ważnym momentem była ta nieuznana bramka, z tego co wiem spalony był bardzo milimetrowy. Dwie minuty później dostajemy bramkę po stałym fragmencie. Generalnie przegraliśmy ten dzisiejszy mecz stałymi fragmentami. Gratuluję rywalowi zwycięstwa, ale z gry nie stworzyli sobie żadnej sytuacji. Trudno jest mnie, jako trenerowi zaakceptować taki wynik, bo w moim odczuciu Jagiellonia była zespołem lepszym i to naprawdę przekonywująco. W momencie naszej naprawdę dobrej gry jest 1:1 i po rzucie z autu tracimy bramkę po strzale Szwocha - powiedział Ireneusz Mamrot - trener Jagiellonii.
- My mieliśmy dwie bardzo dobre sytuacje, gdzie dwa razy mógł zmienić losy spotkania Bartek Kwiecień, a przełomowym momentem w tej części meczu była też akcja po stałym fragmencie, chyba Ivana Runji. Sytuacji stworzyliśmy sobie więcej i wracamy stąd z poczuciem dość dużego niedosytu. Ten mecz był podobny do tego z Pogonią Szczecin, gdzie stwarzamy sobie więcej sytuacji, a przegrywamy spotkanie - dodał Mamrot.
Swojego zadowolenia po zwycięskim meczu nie ukrywał trener "Nafciarzy".
- Chcę pogratulować moim piłkarzom. To co robią w ostatnim czasie, to jest niesamowita historia. Proszę wierzyć, to nie jest tak łatwo. Jeszcze przed momentem być na dnie, dźwignąć się, uwierzyć w siebie i zacząć wygrywać. To jest niesamowite. Moi zawodnicy pokazali charakter i również w ostatnich meczach duży swój potencjał jeśli chodzi o piłkę nożną - powiedział Sobolewski.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze