Czy to koniec ery Wlazłego? PGE Skra znalazła godnego następcę dla wielkiego mistrza

Siatkówka

Mariusz Wlazły to żywa legenda PGE Skry Bełchatów. Jeden z najlepszych zawodników w historii polskiej siatkówki od początku seniorskiej kariery jest związany z bełchatowskim klubem. W niedzielę rozpoczął siedemnasty sezon w żółto-czarnych barwach, jednak po raz pierwszy od wielu lat nie na boisku, a w kwadracie dla rezerwowych. Trudno snuć przedwczesne wnioski, ale czy oznacza to koniec ery wielkiego mistrza?

Jeśli zapytalibyśmy kibiców PGE Skry o siatkarza, który najbardziej kojarzy im się z tym klubem, to z pewnością wielu wymieniłoby nazwisko Wlazłego. To siatkarz, który pamięta najlepsze czasy bełchatowskiej siatkówki. W szesnaście sezonów zdobył dziewięć mistrzostw i siedem Pucharów Polski. Na jego szyi zawisły również dwa srebrne i dwa brązowe medale PlusLigi. Pięciokrotnie wybierano go najlepszym siatkarzem krajowych rozgrywek.

 

To jeden z graczy, którego z pewnością znają fani na całym świecie. Wielokrotnie występował w klubowych rozgrywkach międzynarodowych. Zdobył srebrny i dwa brązowe medale Ligi Mistrzów, trzykrotnie stawał też na podium Klubowych Mistrzostw Świata. Wszystkie sukcesy osiągał właśnie z PGE Skrą.

 

Czasu jednak nie da się oszukać. Wlazły młodszy nie będzie, a klub z Bełchatowa musi patrzeć w przyszłość. Poprzedni sezon pokazał, że "Szampon" nie jest już tym samym siatkarzem, którym był kilka sezonów temu. W kilku meczach potrzebował wsparcia zmiennika Renee Teppana, który jednak poziomem nie dorastał mu do pięt. W utrzymaniu wysokiej dyspozycji nie pomagały urazy, z którymi borykał się MVP mistrzostw świata z 2014 roku.

 

Wygląda na to, że włodarze klubu znaleźli wreszcie godne zastępstwo dla swojej legendy. To Serb Dusan Petković. 27-letni atakujący w swoim pierwszym meczu w ekstraklasie z Treflem Gdańsk zaprezentował się bardzo przyzwoicie i od razu zgarnął statuetkę dla najlepszego zawodnika spotkania. Zdobył aż 20 punktów w czterech setach, z czego dwa zagrywką, siedemnaście atakiem i jeden blokiem.

 

Co prawda to nadal umiarkowany wynik przy wyczynach bombardiera z Wielunia, który w pojedynkę wygrywał wiele starć, np. zdobywając 38 punktów w meczu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle w styczniu 2017 roku. Wlazły rozegrał aż 425 meczów w PlusLidze i w sumie zdobył w nich 6749 punktów!

 

Serbskiemu siatkarzowi trzeba jednak dać więcej czasu. Być może jego talent będzie uwidaczniał się jeszcze mocniej wraz z ograniem na polskich parkietach. Nie jest jednak wykluczone, że Wlazły powróci do wyjściowej szóstki uciszając dyskusje na temat wygasania jego kariery, a tego bełchatowscy kibice z pewnością by sobie życzyli.

 

W załączeniu akcje Dusana Petkovica z meczu z Treflem Gdańsk.

Marta Ćwiertniewicz, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie