Iwanow: Widzew to jeszcze niedokończony projekt

Igor Marczak: W Totolotek Pucharze Polski wraca szlagier, którego dawno nie było, mecz Widzew Łódź - Legia Warszawa. Nie było, bo Widzew wciąż gra w niższych klasach rozgrywkowych. W Łodzi widać jednak, że ludzie tym meczem żyją.

Bożydar Iwanow: Na pewno będzie to inne spotkanie niż to, które Widzew rozgrywał w poprzedniej rundzie. Mam takie przeczucie, że Legia nie wystawi drużyny złożonej z zawodników rezerwowych. A tak zrobił to trener Śląska Wrocław, który kilku piłkarzom dał odpocząć. Legia jest zespołem, który zawsze myśli o mistrzostwie i Pucharze Polski, więc trener Vukovic pośle do boju wszystkich swoich najlepszych graczy.

Nie będzie to wyglądało tak, jak w meczu z Puszczą Niepołomice. Rywalizacja z Widzewem, drużyną z wielkimi aspiracjami, mającą wielką rzeszę kibiców, którzy zasiądą na trybunach, na pewno wywoła inny sposób myślenia u opiekuna Legii.

Czy Widzew będzie miał jakiekolwiek szanse, jeżeli Vukovic rzeczywiście wystawi najsilniejszy skład? W łódzkim zespole jest kilku zawodników z doświadczeniem zdobytym w Ekstraklasie.

Powiedziałbym, że patrzymy na Widzew przez pryzmat nazwy, budżetu, możliwości, tego co dzieje się na trybunach. Jednak personalnie, może poza Marcinem Robakiem, nie jest to jeszcze drużyna, która by mogła sobie radzić w Ekstraklasie. Widzew to jest jeszcze projekt, ale projekt, który jeszcze nie jest skończony. Mecz z Legią będzie trudną próbą możliwości tego zespołu.