Możdżonek: Trzy lata nieurodzaju to zdecydowanie za długo

Utytułowany rzeszowski klub co roku stawia sobie najwyższe cele, jednak ostatnim krajowym sukcesem było Mistrzostwo Polski przed czterema laty. Później Resovia wypadła z czołówki PlusLigi.

- Po trzech latach nieurodzaju, słabej gry Asseco Resovii, w końcu chcielibyśmy zacząć wygrywać i grać o najwyższe cele. Zależy nam na tym, by poprawić atmosferę w hali i drużynie. Zawodnicy, którzy są w Rzeszowie od paru lat są sfrustrowani poprzednimi sezonami. Siatkarze, którzy przyszli w tym roku, chcą się pokazać z jak najlepszej strony. Jak nie w tym sezonie to kiedy? - stwierdził Możdżonek, środkowy Resovii.

 

W spotkaniu z katowickim GKS-em trener Gruszka nie mógł skorzystać z trzech graczy. Bartłomieja Lemańskiego dopadła infekcja, Zbigniew Bartman wraca dopiero do treningów, a Tomas Rousseaux nie jest jeszcze w pełni sprawny po zabiegu kolana.

 

- Chcemy zacząć wygrywać, mimo niedogodności jakie nas spotykają. Są urazy, niektórzy zawodnicy przyjechali później i nie mieliśmy wystarczająco dużo czasu, żeby się zgrać. Wszystkie zespoły się z tym borykają, więc nie jest to żadne usprawiedliwienie. Zaakceptowaliśmy tę sytuację. Zaciskamy zęby i przemy powoli do przodu - powiedział kapitan.

 

Zespół Ślepska prowadzi Andrzej Kowal, który wiele lat był szkoleniowcem ekipy z Rzeszowa i zdobył z nią trzy mistrzostwa Polski.

 

- Z całą pewnością ma to spore znaczenie dla tutejszych kibiców i trenera Kowala, który odnosił największe sukcesy z Asseco Resovią. Dla nas jest to drugorzędne. Skupiamy się na przeciwnikach po drugiej stronie siatki, na tym, jakie ruchy wykonują, ale największe znaczenie ma to, jak my zrealizujemy założenia na mecz z Ślepskiem - zakończył Możdżonek.

 

Transmisja meczu Asseco Resovia Rzeszów - MKS Ślepsk Malow Suwałki w Polsacie Sport Extra od godziny 17:30.

 

 WYNIKI, TERMINARZ I TABEL PLUSLIGI SIATKARZY

Przejdź na Polsatsport.pl