PŚ w rugby: Lider mistrzów świata trafił do szpitala
Handre Pollard, lider reprezentacji RPA w rugby, która kilka dni temu zdobyła mistrzostwo świata, nie mógł wyruszyć z drużyną na pięciodniową triumfalną trasę po kraju, by fetować sukces, bo... trafił do szpitala. Okazało się, że z Japonii wrócił ze złamaną kością twarzy.
Konieczna była operacja, która została przeprowadzona w Pretorii. Teraz czeka go sześć tygodni przerwy.
Rugbyści RPA pokonali w finale PŚ w Jokohamie Anglików 32:12 (12:6). "Springboks" po raz trzeci w historii wygrali te prestiżowe rozgrywki, wyrównując rekord Nowozelandczyków. Do zwycięstwa podopiecznych trenera Rassie Erasmusa przyczyniły się bardzo skuteczna i twarda gra w obronie oraz własnie akcje w ataku Pollarda.
25-latek skutecznie egzekwował sześć rzutów karnych, zaliczył też podwyższenia po przyłożeniach kolegów w ostatnich 15 minutach spotkania. Pollard uzyskał 22 punkty w finale, a w całym turnieju był najskuteczniejszym zawodnikiem - 69 pkt.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze