Iwanow: Kogo Brzęczek nie zabierze na Euro?

Piłka nożna
Iwanow: Kogo Brzęczek nie zabierze na Euro?
Fot. Cyfrasport

By wskazać wygranych ostatnich miesięcy nie trzeba nawet być wytrawnym obserwatorem spotkań „Biało-Czerwonych”. Sebastian Szymański i Krystian Bielik mogą nie tylko szykować się na Euro, ale też liczyć na wyjście w podstawowym składzie. A kto przegrał te eliminacje i raczej Jerzy Brzęczek nie zabierze go na Euro 2020? Wydaje się, że są trzy takie kandydatury.

Krótko po zakończeniu ostatniego meczu reprezentacji Polski w eliminacjach do EURO 2020 ze Słowenią Tomasz Smokowski podsumowywał cały cykl eliminacji do turnieju finałowego przepytując Marka Koźmińskiego. Nasz były znakomity boczny obrońca, grający w kadrze Jerzego Engela, z powodzeniem także i w drugiej linii, dziś wiceprezes PZPN, zagajony o to, kto przez ostatni rok więcej stracił niż zyskał wymownie się uśmiechnął. Nie wymienił co prawda nikogo z imienia i nazwiska ale wspomniał „o dwóch-trzech piłkarzach, którzy z różnych przyczyn nie pojawiają się ostatnio w drużynie” więc ich droga na Mistrzostwa Europy wyraźnie się wydłużyła. Jeśli nie na dobre zamknęła.

 

By wskazać wygranych ostatnich miesięcy nie trzeba nawet być wytrawnym obserwatorem spotkań „Biało-Czerwonych”, wystarczy przejrzeć portale, gazety czy media społecznościowe. Sebastian Szymański i Krystian Bielik nie tylko nie mogą nic prywatnego planować na czerwiec, bo nie dość, że na EURO polecą, to będą kandydować do wyjściowego ustawienia.

 

Mimo, że ten drugi, mając na uwadze fakt zdecydowanie trudniejszych rywali w finałach, będzie pewnie ustępował miejsca Jackowi Góralskiego. Dwudziestu „prawie” pewniaków na turniej wymienić jest bardzo łatwo. A czy tych „dwóch-trzech”, którzy będą mieli „ciężko” też?

 

Wydaje się, że tak. Pierwsze nazwisko, które się nasuwa to Michał Pazdan. Spotkanie w Lublanie i późniejsze „zesłanie” na trybuny trzy dni później, podczas meczu z Austrią było wymowne. Od tamtego czasu były stoper Legii powołania już nie otrzymał. Artur Jędrzejczyk i Thiago Cionek są w rankingu wyżej od „Pazdka”, mimo, że ten drugi w Serie A nie zawsze gra.

 

Drugie – Karol Linetty. Nie ma chłopak fartu do dużych imprez. I nie jest okazem zdrowia. Też ostatnio brakuje go na listach z powołaniami, a dobra dyspozycja innych środkowych pomocników w wyprawie na EURO na pewno mu nie pomaga.

 

Trzecie – i tu największa zagadka przyszłorocznych nominacji. Jakub Błaszczykowski. Czy nawet jeśli Wisła opuści Ekstraklasę, a Kuba przetrwa wiosnę bez kontuzji Brzęczek zabierze go na mistrzostwa? Nie wątpię, że będzie chciał. Ale czy głos Koźmińskiego nie jest głosem prezesa Zbigniewa Bońka? Musimy być ze sobą absolutnie szczerzy. W tej chwili żadnych argumentów zabrania Błaszczykowskiego na EURO nie ma. Nawet jeśli rola Przemysława Frankowskiego, czy tym bardziej Damiana Kądziora w tej reprezentacji ciągle nie jest znacząca.

Bożydar Iwanow, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie