Fortuna 1 Liga: GKS Bełchatów - Warta Poznań. Transmisja w Polsacie Sport

Rywalizacja pomiędzy Wartą a Stalą jest jedną z najbardziej elektryzujących w obecnym sezonie Fortuna 1 Ligi. Na boisku górą jest ekipa z Mielca. W pierwszej kolejce pokonała gości z Poznania 2:1, a w poprzedniej, zwyciężyła Wartę 2:0 w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie zespół trenera Piotra Tworka występuje jako gospodarz. W ligowej tabeli to jednak Warta ma szansę na ponowne objęcie prowadzenia, musi jednak wygrać sobotni mecz w Bełchatowie. Po piątkowym zwycięstwie 3:0 w Suwałkach, Stal wyprzedza poznaniaków o jeden punkt. Podbeskidzie, które jest obecnie liderem, wygrało z Chojniczanką 2:1 i ma trzy punkty więcej niż Warta. W pierwszej rundzie "Górale" ulegli jednak poznaniakom, co oznacza, że przy równej liczbie punktów, "Zieloni" ich wyprzedzą.

 

Porażka z zespołem z Mielca przerwała doskonałą serię Warty, dla których przełom października i listopada był doskonałym okresem. Drużyna z Wielkopolski wygrała wtedy cztery spotkania, jedno zakończyło się remisem. Tym razem będą mieli okazję wrócić na zwycięską ścieżkę, choć zadanie do łatwych nie należy. Bełchatowianie na swoim stadionie przegrywają bowiem rzadko. W całym 2019 roku na "GIEKSA Arenie" rozegrali 16 ligowych meczów, z których wygrali 11. Ponieśli tylko dwie porażki i dwa razy zremisowali. Rywalom strzelili 28 goli, a stracili zaledwie 10.

 

Dodatkową motywacją dla nierówno grających ostatnio gospodarzy jest fakt, że muszą uciekać przed strefą spadkową, jednocześnie wejść do strefy barażowej. GKS zajmuje ósme miejsce, jego przewaga nad "zagrożonymi" wynosi zaledwie pięć punktów, a strata do szóstej pozycji zaledwie cztery.

 

Sobotnie starcie zapowiada się więc bardzo ciekawie. W drugiej kolejce obecnego sezonu Fortuna 1 Ligi bełchatowianie przegrali na z Wartą 0:1, jak podkreślają, w Grodzisku Wielkopolskim zabrakło skuteczności. Z gry w pierwszej połowie tamtego spotkania byli jednak bardzo zadowoleni.

 

Tym razem w roli gości wystąpią piłkarze trenera Tworka, którzy na boiskach rywali radzą sobie bardzo dobrze. W tym sezonie w 10 takich występach odnieśli pięć zwycięstw, trzy razy remisowali, zdobywając w sumie 18 punktów, ponad połowę z całego dorobku.

 

– Będziemy chcieli zagrać tak, by zachować miejsce, które zajmujemy i w dobrych humorach udać się na urlopy. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że grupa pościgowa za nami też celuje w zwycięstwa, różnice są niewielkie, więc strata punktów może zmienić układ w tabeli. Na tym etapie nie przykładamy aż tak wielkiej wagi do pozycji w tabeli, ale fajnie byłoby zakończyć rok dwoma zwycięstwami, bo to potwierdziłoby, że dobrze wykonaliśmy pracę – powiedział trener Warty, cytowany na stronie internetowej klubu.

 

Bełchatowianie nie rozpieszczają ostatnio swojej publiczności. Po trzech z rzędu wygranych meczach na początku sezonu zespół trenera Artura Derbina spuścił z tonu. W dwóch ostatnich spotkaniach zdobył tylko punkt, w starciu z GKS-em Tychy poniósł klęskę 1:4.

 

Goście wyjątkową uwagę muszą zwrócić na Mateusza Marca. W obecnym sezonie 25-letni pomocnik strzelił dla Bełchatowa już 11 goli, czyli prawie połowę z 23 bramek zdobytych przez ten zespół. Trener Warty spodziewa się, że GKS będzie grać w taki sposób, by współlider klasyfikacji strzelców powiększył swój dorobek.    

 

- W większości meczów nasi rywale ustawiają się w niskim pressingu i czekają na nasz błąd. Szykujemy się na taki przebieg spotkania w Bełchatowie. My swojego stylu nie zmienimy, nadal będziemy chcieli prowadzić grę i z takim nastawieniem wyjdziemy na boisko. GKS to zespół groźny u siebie, mocny w fazie przejścia z obrony do ataku. Gospodarze pewnie będą chcieli nas wciągnąć na swoją połowę. Jednak jeżeli zrealizujemy nasz plan, to jesteśmy w stanie wygrać w Bełchatowie. Musimy być cierpliwi i wyrachowani – uważa szkoleniowiec gości.

 

Transmisja meczu GKS Bełchatów - Warta Poznań w Polsacie Sport od godziny 12:30.

 

WYNIKI, TERMINARZ I TABELA FORTUNA 1 LIGI

Przejdź na Polsatsport.pl