Szalony mecz w Dortmundzie. Od 0:3 do 3:3!
Chyba nikt w Dortmundzie nie spodziewał się, że po pierwszej połowie Borussia będzie przegrywać z SC Paderborn 0:3. Niewielu wierzyło także, że klub Łukasza Piszczka po przerwie odrobi straty. A jednak! Dortmundczycy wrzucili drugi bieg i zdobyli trzy bramki. Były reprezentant Polski rozegrał całe spotkanie.
Dwa trafienia Streli Mamby i gol Gerrita Holtmanna były dla Borussii Dortmund jak trzy potężne ciosy bokserskie zadane w pierwszej fazie walki. Po pierwszej połowie meczu BVB z SC Paderborn goście mogli być niemal pewni, że za 45 minut będą mogli przypisać sobie trzy punkty. Ale w Dortmundzie kibice od lat niosą swoich piłkarzy i tak było tym razem. Po przerwie zespół prowadzony przez Lucien Favre ruszył do ataku.
Jako pierwszy trafił do siatki w 47 min. Jadon Sancho. Kolejne minuty Borussia napierała, ale bez skutku. Dopiero w końcówce koledzy Łukasza Piszczka, który w piątek znalazł się w podstawowym składzie i rozegrał mecz, wrzucili drugi bieg. Najpierw Leopolda Zingerle pokonał Axel Witsel, a chwilę później – już w doliczonym czasie gry – trzecią bramkę zdobył Marco Reus.
Po remisie z Paderborn Borussia zajmuje w tabeli Bundesligi piąte miejsce tracąc do pierwszej Borussii Moenchengladbach pięć punktów.
Borussia Dortmund - SC Paderborn 3:3 (0:3)
Bramki: Jadon Sancho (47.), Axel Witsel (84.), Marco Reus (90+2) - Streli Mamba (5., 37.), Gerrit Holtmann (43.)
WYNIKI, TERMINARZ I TABELA BUNDESLIGI
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze