LSK: #Volley przełamał złą passę! Kaliszanki przegrały we Wrocławiu
Siatkarki Energa MKS Kalisz przegrały 2:3 (19:25, 25:17, 25:15, 19:25, 12:15) z #Volley Wrocław w meczu szóstej kolejki Ligi Siatkówki Kobiet. To drugie zwycięstwo podopiecznych Wojciecha Kurczyńskiego w tym sezonie.
Po kiepskim rozpoczęciu sezonu gra Energa MKS zaczęła wyglądać zdecydowanie lepiej, czego dowodem są trzy zwycięstwa. Wrocławianki do tej pory triumfowały tylko raz. Wydawać się mogło, że faworytem powinny więc być przyjezdne. Początek spotkania wcale jednak na to nie wskazywał.
Wrocławianki szybko osiągnęły czteropunktowe prowadzenie (9:5), a z biegiem seta coraz bardziej je powiększały. Gospodynie znakomicie serwowały utrudniając kaliszankom rozegranie akcji. Trener Jacek Pasiński próbował wprowadzać zmiany, lecz niewiele to dało. Jego podopieczne przegrały premierową odsłonę 19:25.
Po przerwie sytuacja odwróciła się o 180 stopni. To kaliszanki prowadziły grę i szybko wyszły na wysokie prowadzenie. Wrocławianki wyraźnie usztywniły się, przez co zaczęły popełniać proste, niewymuszone błędy. Nie pomogły żadne roszady w składzie. W końcówce na zagrywce pojawiła się Natalia Murek i dała sygnał do walki swojej drużynie. Gospodynie zerwały się do walki, lecz było już za późno. Różnica na tablicy wyników była tak duża, że nie wystarczyło sił na jej zniwelowanie. Kaliszanki wygrały 25:17.
Trzecia partia fatalnie rozpoczęła się dla wrocławianek. Już na starcie przegrywały 1:6 i nie zanosiło się na to, by miały odrobić straty. Na liderkę w ekipie gospodyń wyrosła Aleksandra Rasińska, lecz w pojedynkę nie była w stanie postawić się przyjezdnym, które pewnie zwyciężyły 25:15.
Wydawało się, że po takim pogromie wrocławianki już się nie podniosą. One jednak wyszły na boisko podwójnie zmotywowane i rozpoczęły od prowadzenia 4:1. Mimo naporu przeciwniczek przez dłuższy czas utrzymywały dystans punktowy. W dalszej fazie seta gospodynie uruchomiły element bloku, który miał ogromny wpływ na przedłużenie losów spotkania. Ostatecznie po zwycięstwie wrocławianek o tym, kto dopisze do swojego konta dwa punkty, zadecydował tie-break.
W nim po wyrównanej walce lepsze okazały się wrocławianki, które wróciły z bardzo dalekiej podróży i zanotowały drugie zwycięstwo w tym sezonie.
#Volley Wrocław - Energa MKS Kalisz 3:2 (25:19, 17:25, 15:25, 25:19, 15:12)
#Volley Wrocław: Karolina Fedorek, Aleksandra Rasińska, Kinga Kasprzak, Aleksandra Gancarz, Dominika Mras, Natalia Murek, Magdalena Dzikowicz (L) oraz Roksana Wers, Natalia Gajewska, Klaudia Felak, Roksana Irzemska, Karolina Pancewicz (L)
Energa MKS Kalisz: Jovana Vesović, Weronika Centka, Adela Helić, Hillary Hurley, Monika Ptak, Katarzyna Wawrzyniak, Klaudia Kulig (L) oraz Małgorzata Jasek, Anna Miros, Adrianna Budzoń, Ewelina Brzezińska, Justyna Łysiak (L)
MVP: Dominika Mras
Przejdź na Polsatsport.pl