Gruszka: Ciężko się gra z jednym atakującym
- Z kimkolwiek byśmy nie grali to mecz będzie trudny. Musimy więcej pokazać więcej jakości, a stać nas na to. Potrafimy grać ładnie przez jednego seta, by następne dwa oddać i to jest największy problem. Nie mieliśmy skuteczności wśród skrzydłowych, a ciężko się gra z jedną osobą atakującą - powiedział Piotr Gruszka, trener Asseco Resovii Rzeszów.
Bożena Pieczko: Ten mecz zaczął się bardzo dobrze dla Asseco Resovii. Co zatem stało się później, czego zabrakło?
Piotr Gruszka: W pierwszym secie dobrze zagrywaliśmy i broniliśmy. Zmienialiśmy sposób zagrywki i to było dobre. W następnych setach różnice zrobiła zagrywka Vervy Warszawa w wykonaniu Bartosza Kwolka i Kevina Tillie. Ci skrzydłowi robili różnice, Piotr Nowakowski też robił swoje. Nie byliśmy zagrożeniem dla nich. Z każdym setem coraz mniej stwarzaliśmy groźnych okazji, nie kończyliśmy piłek.
Widoczny był spadek skuteczności w ataku, a to za sprawą problemów kadrowych. Gracie tylko jednym atakującym. Kiedy można spodziewać się powrotu Zbigniewa Bartmana?
Mam nadzieję, że jak najszybciej. Uważam jednak, że Damian Schulz zagrał dobre spotkanie. Nie mieliśmy skuteczności wśród skrzydłowych, więc ciężko się gra z jedną osobą atakującą.
Terminarz również was nie oszczędza. Graliście ze Skrą, ZAKSĄ oraz Vervą. Następny w kolejce jest Jastrzębski Węgiel.
Z kimkolwiek byśmy nie grali to mecz będzie trudny. Musimy więcej pokazać więcej jakości, a stać nas na to. Potrafimy grać ładnie przez jednego seta, by następne dwa oddać i to jest największy problem. Wyniki i kalendarz nie oszczędzają nikogo. My musimy poprawić naszą grę.
Komentarze