Formuła 1: Wiedeń upamiętni wielkiego mistrza. Powstanie aleja Laudy
Zmarły 20 maja w wieku 70 lat trzykrotny mistrz świata Formuły 1 Austriak Niki Lauda będzie mieć w Wiedniu aleję swojego imienia. Będzie ona prowadzić do terminalu VIP i Generalnego Centrum Lotniczego w Wiedniu-Schwechat.
Wybór miejsca upamiętniającego tego znakomitego sportowca nie jest przypadkowy. Właśnie z tego lotniska odlatywał i przylatywał prowadząc samoloty, będąc właścicielem Towarzystwa Lotniczego.
- Niki Lauda był wyjątkową postacią nie tylko w austriackim sporcie. Cieszymy się, że jego małżonka Birgit wyraziła zgodę na naszą propozycję - powiedzieli członkowie zarządu lotniska, Julian Jaeger i Guenther Ofner.
Upamiętni go także tablica na frontonie Terminalu VIP.
W uroczystościach pogrzebowych 29 maja wzięło udział wielu gości honorowych, m.in. prezydent Austrii Alexander Van der Bellen, aktor i polityk Arnold Schwarzenegger, byli kierowcy F1: Gerhard Berger, David Coulthard, Nico Rosberg, Marc Webber, Jacky Ickx, mistrz świata Brytyjczyk Lewis Hamilton i jego kolega z zespołu Mercedesa Fin Valtteri Bottas, a także prezydent Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) Jean Todt.
Pojawili się również przedstawiciele innych dyscyplin, np. byli narciarze alpejscy Hermann Maier i Norweg Aksel Lund Svindal. Nie zabrakło aktora Daniela Bruehla, który wcielił się w Laudę w filmie "Wyścig".
Ze środowiskiem F1 Lauda związany był niemal przez całe życie. Jako kierowca Ferrari w 1975 i 1977 zdobył tytuł mistrzowski, a po raz trzeci w 1984 roku w barwach McLarena. W 1976 uczestniczył w bardzo poważnym wypadku, został wówczas dotkliwie poparzony, miał też uszkodzone płuca. Po sześciu tygodniach wrócił do rywalizacji. Właśnie o tych wydarzeniach opowiadał "Wyścig". Karierę Austriak zakończył w 1985 roku.
W późniejszych latach, w konsekwencji wspomnianego wypadku, miał dwie transplantacje nerki - w 1997 i 2005 roku.
Ostatnio pracował m.in. z Hamiltonem i Bottasem w teamie Mercedes GP, gdzie pełnił funkcję dyrektora.
Komentarze