Rewolucja w Legii? Wicemistrz Polski chce pożegnać obcokrajowców

- Sądzę, że po raz ostatni zagrałem dla Legii. Mój kontrakt kończy się pod koniec grudnia, więc wydaje mi się, że moja przygoda z drużyną dobiega końca. Życzę klubowi wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że spotkamy się w przyszłości - powiedział na antenie Polsatu Sport Chris Philipps, który we wtorek pojawił się na boisku w Ząbkach, gdzie rezerwy Legii zmierzyły się w Totolotek Pucharze Polski z Piastem Gliwice.

Nie tylko Philipps zimą może opuścić Warszawę. Jak informuje „Przegląd Sportowy”, stołeczni chcą się pozbyć także kilku innych obcokrajowców. Na liście piłkarzy niechcianych mają znajdować się Dominik Nagy, Ivan Obradović, Luis Rocha, Salvador Agra i William Remy.

Najwięcej Legia może zarobić na sprzedaży Nagy’a. Węgier co prawda jest rozczarowaniem i przegrał rywalizację o miejsce w składzie, ale wciąż jest piłkarzem, który budzi zainteresowanie zagranicznych klubów. 24-latka obserwowały w przeszłości Montpellier i Fiorentina, w drużynie widział go MOL Vidi. Węgrzy oferowali za Nagy’a 1,5 mln euro. Jeśli taka propozycja pojawi się zimą, Legia chętnie na nią przystanie.

Trudniej będzie znaleźć chętnego na niegrającego Obradovicia. Jego kontrakt obowiązuje jednak do lata 2021 roku i trudno wyobrazić sobie, aby znalazł się chętny na tego kontuzjowanego permanentnie zawodnika. Również Rocha i Agra nie będą rozchwytywani na transferowym rynku. Wciąż nieznana jest przyszłość Remy’ego, któremu co prawda zdarzały się bardzo dobre mecze, ale ostatnio jest tylko rezerwowym.

Latem kontrakty kończą się także Andre Martinsowi i Cafu, ale ich Legia chce zatrzymać i prowadzi rozmowy na temat przedłużenia umów.