KMŚ: Bieniek czaruje w Brazylii! Czas na półfinały
Rozgrywki Klubowych Mistrzostw Świata siatkarzy w brazylijskiej Betimie wkraczają w decydującą fazę. Za nami zmagania w rundzie grupowej, które ustaliły zestaw par półfinałowych. W dotychczasowych trzech spotkaniach z bardzo dobrej strony zaprezentował się Mateusz Bieniek. Jego Cucine Lube Civitanova zajęło pierwsze miejsce i w meczu o finał zmierzy się z katarskim Al-Rayyan.
Tegoroczna edycja KMŚ odbywa się w innej formule i udział w niej biorą cztery zespoły, które najpierw zagrały w systemie "każdy z każdym". Na tej podstawie triumfator grupy "skrzyżuje rękawice" z czwartą drużyną, a druga z trzecią.
Jednym z uczestników KMŚ jest Cucine Lube Civitanova z Mateuszem Bieńkiem w składzie. W pierwszym meczu włoski team zgodnie z planem zwyciężył Al-Rayyan bez straty seta, a polski środkowy zdobył osiem punktów (sześć w ataku, jeden blokiem, jeden na zagrywce). Były zawodnik m.in. ZAKSY Kędzierzyn-Koźle dał popis swoich umiejętności dzień później, kiedy to rywalem był gospodarz rozgrywek - Sada Cruzeiro. Bieniek zapisał przy swoim nazwisku 16 "oczek" (osiem w ataku, cztery blokiem, cztery na zagrywce) i był najskuteczniejszym siatkarzem w całym spotkaniu. Cucine wygrało efektownie 3:0.
W trzecim starciu grupowym włoski zespół zagrał w europejskim szlagierze z Zenitem Kazań. Tym razem Bieniek wystąpił tylko w jednej partii, w której zdobył dwa punkty (atakiem oraz na zagrywce), a jego drużyna musiała uznać wyższość Rosjan 2:3, mimo że prowadziła w setach już 2:0. To jednak wystarczyło, aby Cucine Lube zajęło pierwsze miejsce w grupie, co oznacza, że w półfinale, który został zaplanowany na sobotni wieczór (godz. 21:00) czasu polskiego, zmierzy się z czwartym Al-Rayyan. Ekipa z Kataru dotychczas może "pochwalić się" wygraniem zaledwie seta.
W drugim półfinale Sada Cruzeiro zagra z Zenitem Kazań (godz. 18:00).
W klasyfikacji najlepiej punktujących Bieniek plasuje się w czołowej dziesiątce z 26 "oczkami". Liderem jest Svetan Sokołov (Zenit Kazań) z 36 punktami.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze