Mueller: Po dwóch porażkach atmosfera nie może być dobra

Piłka nożna

Thomas Mueller przyznał, że w szatni Bayernu Monachium nie panuje obecnie najlepsza atmosfera. - Po dwóch porażkach nie może być dobra - powiedział.

Bawarczycy przegrali z liderem Borussią Moenchengladbach 1:2 w 14. kolejce Bundesligi i spadli na siódme miejsce w tabeli. W ostatnim sobotnim meczu Bayer Leverkusen pokonał Schalke Gelsenkirchen 2:1. Dzięki trzem punktom "Aptekarze" przeskoczyli w tabeli Bayern. Broniący tytułu monachijczycy ponieśli drugą porażkę z rzędu, mają 24 punkty i tracą do lidera z Moenchengladbach aż siedem, a do wicelidera z Lipska - sześć. Inna sprawa, że w poprzednim sezonie mieli zimą też dużą stratę (wówczas do Borussii Dortmund), a mimo tego zdobyli tytuł.

 

- Niestety w pierwszej połowie nie udało się strzelić nam żadnego gola, mimo że mieliśmy ku temu wiele okazji. A w momencie, gdy objęliśmy prowadzenie, zapomnieliśmy, że mamy jeszcze do rozegrania prawie 45 minut. Wszyscy jesteśmy niezadowoleni z tego, co ostatnio się dzieje. Teraz mamy nóż na gardle i musimy wygrać ostatnie trzy mecze ligowe przed zimową przerwą - skomentował tymczasowy trener Bayernu Hansi Flick.

 

Z kolei szkoleniowiec Borussii Marco Rose nie krył zadowolenia, ale też przyznał, że zwycięstwo było trochę szczęśliwe. - Muszę przekazać ogromny komplement moim piłkarzom, ale udowodniliśmy, że nie przez przypadek jesteśmy na czele tabeli - zaznaczył.

 

Bohaterem meczu w Moenchengladbach okazał się Algierczyk Ramy Bensebaini - strzelec dwóch goli. Wprawdzie goście prowadzili od 49. minuty po ładnym strzale doświadczonego Chorwata Ivana Perisica, ale w 60. minucie Bensebaini odpowiedział skutecznym strzałem głową. Im bliżej było końca meczu, tym lepsze wrażenie sprawiała Borussia. Lider dopiął swego w doliczonym czasie gry. Po faulu Javiera Martineza, za który Hiszpan zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, sędzia bez wahania podyktował rzut karny. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Bensebaini. Ekipa z Moenchengladbach jak żadna inna w Niemczech potrafi radzić sobie z Bayernem. Przed własną publicznością wygrała z Bawarczykami już 21 razy.

 

Lewandowski zagrał całe spotkanie, w końcówce został ukarany żółtą kartką (trzecią w sezonie) za faul. Polak nie strzelił gola w trzecim spotkaniu Bundesligi z rzędu, łącznie na bramkę w niemieckiej ekstraklasie czeka 284 minuty. Wciąż prowadzi w klasyfikacji strzelców z 16 trafieniami, ale już tylko o jedno wyprzedza Timo Wernera z RB Lipsk, który zaliczył dwa w wygranym 3:1 meczu z Hoffenheim.

 

Mecze Bundesligi można oglądać na antenach Eleven Sports. 

PAP, seb
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie