Siatkówka wiedzie prym w polskim sporcie

Siatkówka
Siatkówka wiedzie prym w polskim sporcie
fot. Cyfrasport

- Nie trzeba uczyć się na własnych błędach. W siatkówce mamy modelowe rozwiązania organizacyjne. Jestem pod olbrzymim wrażeniem, pełna podziwu dla tej dyscypliny - mówi minister Elżbieta Rafalska, dziś eurodeputowana do Parlamentu Europejskiego.

W Brukseli, w gmachu Parlamentu Europejskiego w dniach 10-12 grudnia odbyła się konferencja „Europa dla sportu, sport dla Europy. Sporty drużynowe – nowe wyzwania globalne na przykładzie siatkówki”. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele Polskiego Związku Piłki Siatkowej z wiceprezesem, eurodeputowanym Ryszardem Czarneckim, ale także przedstawicielki Polski w Parlamencie Europejskim minister Elżbieta Rafalska i minister Joanna Kopcińska oraz Marian Kmita, dyrektor do spraw sportu Telewizji Polsat.

 

Po konferencji mogliśmy porozmawiać z panią minister Rafalską, która nie ukrywała swego zachwytu nad polską siatkówką, która w ostatnich latach przyćmiła w kraju jej ukochaną koszykówkę.

 

W trakcie dyskusji podkreślała pani szalenie ważną rolę szkolenia młodzieży i modelowe rozwiązania, które w ostatnich 20 latach przyniosły sukcesy polskiej siatkówce, a których brak zgubił choćby koszykówkę.

 

Coraz częściej spotykam się z głosem klubów, ale także związków sportowych, że szkolenie młodzieży staje się nieopłacalne. Są kluby, czy związki które uważają, że lepiej jest kupować obcokrajowców, niż prowadzić wieloletnie szkolenie młodzieży, które jest kosztowne, a nie zawsze efektywne i skuteczne. To jest absolutnie błędne myślenie. Nie zgadzam się z tym i zawsze protestuję, ponieważ bez szkolenia i kształcenia kadry, trenerów, ludzi odpowiedzialnych za odnowę biologiczną, zawodników, ale także rodziców, którzy są najwierniejszymi kibicami, nie da się zbudować całej koncepcji sportowej w danej dyscyplinie.

 

To dotyczy każdego sportu.

 

Zdecydowanie tak. Może piłka nożna rządzi się swoimi prawami. Bez takiego szkolenia powstaje potężna luka. Trzeba więc w nie inwestować, tym bardziej że w Polsce powstało znakomite zaplecze infrastrukturalne. Chwalimy się pięknymi obiektami, halami, orlikami, ale coraz częściej te obiekty są zamykane na cztery spusty w czasie weekendów, ponieważ samorządy oszczędzają na ogrzewaniu, oświetleniu tych obiektów, albo nie mają pieniędzy na zatrudnienie kadry wychowawczej, czy trenerskiej. To jest błędna droga.

 

To kwestia szkolenia. A co z kolejnymi aspektami, które przyniosły sukces polskiej siatkówce?

 

Dzisiaj wielkie widowisko sportowe musi też być pięknie pokazane i jako była koszykarka muszę przyznać, że siatkówka osiągnęła w tym mistrzostwo. Dziś siatkówkę pokazujemy z poetycką umiejętnością. To jest porywające widowisko. Sport jest dzisiaj pięknie pokazywany, ale prym wiedzie siatkówka. Trzeba oddać więc wyrazy uznania nie tylko więc lidze, ale także zawodnikom, trenerom i wszystkim tym, którzy tworzą tę dyscyplinę w ostatnich 20 latach. To jest przykład, z którego inne związki mogą czerpać, mogą się uczyć. Nie trzeba uczyć się na własnych błędach. W siatkówce mamy modelowe rozwiązania organizacyjne, to jest wysoki poziom profesjonalizacji. Jestem pod olbrzymim wrażeniem, pełna podziwu dla siatkówki. Aczkolwiek w sporcie jest jak w gospodarce i w życiu – są okresy porażek, wygranych, ale i przegranych. Trzeba być na to przygotowanym. To nie jest tak, że zawsze będziemy zdobywać medale, zawsze będziemy najlepsi. Wygrać każdy może, ale trzeba mieć także umiejętność podniesienia się po porażce. To jest istota sportu.

 

O ile jednak odnosimy sukcesy sportowe na arenie międzynarodowej, o tyle mała jest nasza siła w organizacjach sportowych, poszczególnych federacjach. Widzi Pani jakąś szansę na zmianę tego w wewnętrznych działaniach środowiskowych, aby odpowiednio zmobilizować działaczy sportowych?

 

Nie możemy zapominać, że były minister sportu Witold Bańka został właśnie szefem WADA, międzynarodowej agencji do walki z dopingiem, więc to olbrzymi sukces międzynarodowy. Myślę, że siatkówka mimo wszystko przeciera szlaki innym związkom, że gwarantem tego musi być dobry wynik sportowy i jego utrzymanie, ale także dobra kadra trenerska. Nie możemy posiłkować się tylko i wyłącznie trenerami z zagranicy. Musimy mięć świetną bazę trenerską, ale także sędziów międzynarodowych. Jeśli będziemy silni na poziomie sportowym, szkoleniowym, sędziowskim, strukturalnym i organizacyjnym, to siła jest po naszej stronie.

 

To wszystko musi jednak zazębiać się także na poziomie lokalnym, a więc we współpracy z rządem, władzami regionalnymi. Co należy uczynić, aby wynieść sport ponad podziały polityczne i sprawić, aby był odpowiednio finansowany.

 

Ryszard Czarnecki w czasie konferencji dużo mówił o synergii, która jest warunkiem tego, żeby sport się mocno osadził i odnosił sukcesy. Bez tej synergii i współpracy, nie ma mowy o dobrym rozwoju. Jeśli nie będziemy mieli piramidy szkoleniowej na poziomie lokalnym, zrozumienia u burmistrzów, wójtów, samorządowców, radnych, to nie przebijemy się na etapie szkolenia. Jeśli nie będzie dobrej współpracy na poziomie rządowym, współfinansowania wielu projektów, to będzie nam brakowało na tym najwyższym poziomie. No i nie zapominam o sponsorach. Sport się dziś sprofesjonalizował i budżety klubowe są naprawdę spore. Zawodnicy podejmują się ryzyko na wysokim poziomie, bowiem ich kariery czasami załamują się przez jedną groźną kontuzję i ich okres aktywności sportowej też jest przez to ograniczony.. Żałuję więc, że nie wszystkie samorządy doceniają rolę sportu i nie inwestują mocniej w szkolenie i tworzenie bazy infrastruktury sportowej.

Marcin Lepa, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie