Dyjas: Udowodniłem, że mogę wygrywać z najlepszymi na świecie

Inne
Dyjas: Udowodniłem, że mogę wygrywać z najlepszymi na świecie
fot. PAP

Lider reprezentacji tenisistów stołowych Jakub Dyjas podkreślił, że w tym roku dwa razy - w indywidualnych mistrzostwach świata i drużynowych mistrzostwach Europy - udowodnił, że może wygrywać z najlepszymi na świecie. "Wiem też, że mogę grać jeszcze lepiej” – zaznaczył.

Przez długie lata męska kadra Biało-Czerwonych, za sprawą Andrzeja Grubby, Leszka Kucharskiego, później Lucjana Błaszczyka, Tomasza Krzeszewskiego i innych, odnosiła znaczące sukcesy na arenie międzynarodowej. Obecnie prym wiedzie żeńska ekipa - Li Qian jest aktualną mistrzynią Europy w singlu, Katarzyna Grzybowska-Franc zdobyła brąz w tym samym turnieju, zaś niedawno Li Qian, Natalia Partyka i Natalia Bajor zajęły trzecie miejsce w DME.

 

- Nasza reprezentacja została mocno odmłodzona, nie grają już starsi i bardziej doświadczeni koledzy, ale myślę, że ja mam się czym pochwalić w kończącym się roku. Największym sukcesem była druga pozycja w turnieju ITTF Challenge w Słowenii oraz ćwierćfinał DME we Francji. Dwa razy udowodniłem również, że mogę wygrywać z najlepszymi na świecie. Najpierw w mistrzostwach globu w Budapeszcie, gdzie pokonałem Rosjanina Aleksandra Szibajewa i Szweda Kristiana Karlssona, a o "16" przegrałem z Japończykiem Kokim Niwą, którego zresztą pokonałem w olimpijskich zawodach zespołowych w Rio de Janeiro - przypomniał Dyjas.

 

Jak dodał, w DME w Nantes zwyciężył z kolei złotego medalistę ME w grze pojedynczej sprzed trzech lat Francuza Emmanuela Lebessona, a kilka dni temu w meczu Bundesligi pokonał Chińczyk Shang Kuna. "Na rozkładzie" ma też wicemistrza świata z 2015 roku Chińczyka Fang Bo. W 2016 roku Polak wywalczył w ME srebro w deblu z Danielem Górakiem i brąz w singlu.

 

Całkiem niedawno wychowanek Koszalinianina Koszalin, występujący kolejny sezon w Liebherr Ochsenhausen, był najmłodszy w zespole narodowym, występując u boku Wanga Zeng Yi, Daniela Góraka czy Bartosza Sucha (wszyscy rocznik 1983). Dziś to 24-letni Dyjas jest najstarszy, a we wrześniu w DME we Francji w składzie byli też dwa lata młodszy Marek Badowski, 17-letni Samuel Kulczycki i 16-letni Maciej Kubik. Selekcjonerem jest 45-letni Krzeszewski.

 

- DME we Francji były dosyć trudnym dla mnie turniejem, ponieważ nie byłem w najwyższej formie, a mimo to rywalizując z dobrym przeciwnikami musiałem sobie poradzić. Na pewno dziś gra mi się lepiej i mam nadzieję, że utrzymam dyspozycję przynajmniej do drużynowych kwalifikacji olimpijskich, które w drugiej połowie stycznia odbędą się w Portugalii. A co do mojego wieku, nie spodziewałem się, że mając 24 lata będę najstarszy w kadrze. Cieszy, że młodsi koledzy są zdeterminowani, aby osiągnąć wysoki poziom sportowy. Możemy stworzyć naprawdę mocną drużynę w Europie, a nawet i na świecie. Na realizowanie dużych celów wszyscy potrzebujemy więcej czasu, ale chcielibyśmy dać wiele radości kibicom tenisa stołowego – podkreślił Dyjas.

 

W sezonie olimpijskim łączy występy w reprezentacji z uczestnictwem w lidze i Pucharze Niemiec. Jego klub zaś wycofał się z Ligi Mistrzów. W jednym z wywiadów słynny niemiecki pingpongista Joerg Rosskopf zaapelował o zmniejszeniu liczby drużyn w Bundeslidze i Champions League, bowiem kalendarz jest przeładowany, a zawodnicy grają, podróżują, grają, podróżują i tak w kółko, a za mało mają czasu na spokojny trening, jak i odpoczynek.

 

- Wiele osób ze środowiska podnosi ten temat, startów turniejowych lub ligowych jest bardzo dużo. Z tego powodu klub z Ochsenhaseun zdecydował, że nie weźmiemy udziału w Lidze Mistrzów – dodał reprezentant Polski.

 

Rok 2019 był ważny dla Dyjasa także ze względów osobistych. Latem poślubił Martę Gołotę, byłą kadrowiczkę, od lat grającą w lidze niemieckiej. W 2014 roku zdobyli wspólnie brąz MP w mikście. W wolnych chwilach, których jest mało, przyjeżdżają do rodziny w Polsce.

 

- Staram się być dwa razy w roku w Koszalinie. Chętnie wracam do miejsca, gdzie rozpocząłem swoją przygodę z tenisem stołowym. Trenuje tam wiele dzieci pod okiem mojego pierwszego szkoleniowca Marcina Marczaka i liczę, że niedługo pojawi się jakiś talent na miarę sukcesów co najmniej ogólnopolskich – zakończył Dyjas.

 

W 2020 roku głównymi zawodami będą igrzyska w Tokio, a we wrześniu Warszawa będzie gospodarzem ME.

AŁ, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie