Liverpool rozgromił Leicester w hicie kolejki! Pół tysiąca goli ekipy Kloppa

Piłka nożna
Liverpool rozgromił Leicester w hicie kolejki! Pół tysiąca goli ekipy Kloppa
fot. PAP

Liverpool pokonał na wyjeździe Leicester City 4:0 w hicie 19. kolejki Premier League. Tym samym lider uciekł wiceliderowi na trzynaście punktów w tabeli rozgrywek. Czwarty gol był 501. trafieniem "The Reds" od kiedy drużynę prowadzi Jurgen Klopp.

Liverpool kilka dni temu wrócił z Kataru, gdzie wywalczył Klubowe Mistrzostwo Świata. W związku z tym "The Reds" ominęli jedną kolejkę ligową. Leicester jednak nie zbliżyło się do lidera, gdyż swoje spotkanie z Manchesterem City przegrało 1:3. Wydawało się, że spotkanie na King Power Stadium będzie jedną z ostatnich szans na zatrzymanie Liverpoolu w tym sezonie. W razie wygranej drużyna Jurgena Kloppa miałaby 13 punktów przewagi nad "Lisami" i jeden mecz rozegrany mniej.

 

Jedynym zmartwieniem niemieckiego szkoleniowca był brak kilku zawodników m.in. Fabinho, Dejana Lovrena czy Alexa Oxlade-Chamberlaina. Ponadto zapewne piłkarze musieli być zmęczeni i w głowach mieć to, że w osiem dni czekają ich aż trzy mecze. Mimo to oczywiście wicemistrzowie Anglii byli faworytami tego starcia.

 

Liverpool zaatakował od początku, a Leicester wyraźnie było nieco stremowane wagą tego spotkania. Zwłaszcza dużo błędów piłkarze Brendana Rodgersa popełniali na własnej połowie, co pozwalało przyjezdnym tworzyć sobie okazje. Pierwszą szansę miał Sadio Mane, a po chwili do pustej bramki, ale z bardzo ostrego kąta nie trafił Mohamed Salah. Jeżeli ani Senegalczyk ani Egipcjanin nie potrafili znaleźć drogi do siatki Kaspera Schmeichela, to za strzelanie goli musiał się wziąć trzeci z cudownego trio.

 

W 31. minucie świetne dośrodkowanie Trenta Alexadra-Arnolda wykorzystał Roberto Firmino. Przypomnijmy, że Brazylijczyk strzela ostatnio bardzo ważne gole. Notował decydujące trafienia w półfinale KMŚ z Monterrey oraz w finale z Flamengo. "Lisy" nie potrafiły się przebić się przez świetną defensywę gości, co więcej to Liverpool tworzył sobie lepsze sytuacje. W pierwszej połowie jednak więcej bramek nie oglądaliśmy.

 

Gospodarze rozkręcali się z minuty na minutę, ale pierwsze chwile po przerwie należały jeszcze do Liverpoolu. Z czasem przebudził się Jamie Vardy, który zaczął swoimi rajdami nękać defensywę przyjezdnych. W 70. minucie po rzucie rożnym piłkę we własnym polu karnym ręką zagrał Caglar Soyuncu i arbiter wskazał na jedenasty metr. Do futbolówki podszedł James Milner i pewnie pokonał Schmeichela.

 

Po chwili mieliśmy już 3:0. Drugą asystę zaliczył Alexander-Arnold, a drugie trafienie Firmino. Gol Brazylijczyka był 500. trafieniem drużyny pod wodzą Kloppa. W tym momencie praktycznie wiadomo było, że Liverpool odskoczy "Lisom" w tabeli. "The Reds" grali na ogromnym luzie, wydawało się, że kolejne gole będą kwestią czasu. Po dwóch asystach swoje trafienie zanotował również prawy obrońca gości.

 

Ostatecznie skończyło się wynikiem 4:0. Liverpool uciekł Leicester na 13 punktów w tabeli Premier League, a na dodatek ma mecz zaległy do rozegrania.

 

Leicester - Liverpool 0:4 (0:1)

 

Bramki: Firmino 31, 75, Milner 71-karny, Alexander-Arnold 78

 

Leicester: Schmeichel - Ricardo, Evans, Soyuncu, Chilwell - Barnes (Albrighton 58'), Praet (Perez 72'), Ndidi, Tielemans, Maddison (Choudhuryt 76') - Vardy

 

Liverpool: Alisson - Alexander-Arnold, Gomez, van Dijk, Robertson - Keita (Milner 70'), Henderson (Lallana 82'), Wijnaldum - Salah (Origi 70'), Firmino, Mane

 

Żółte kartki: Maddison - Gomez

IM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie