Trener Kowalkiewicz: Ma za sobą trudne momenty. Z sali zabierało ją nawet pogotowie

Sporty walki

Karolina Kowalkiewicz (12-5, 1 KO, 2 SUB) 22 lutego powróci do oktagonu organizacji UFC. W ostatnim czasie nie notowała najlepszych występów, ale wygrała najważniejszą walkę, pojedynek o własne zdrowie. U Kowalkiewicz zdiagnozowano niedoczynność tarczycy i chorobę hashimoto. Obecnie potrafi sobie z tym radzić, ale zdarzały się momenty wstrząsające. - Doszło nawet do sytuacji, że dostała duszności podczas treningu i z sali zabrało ją pogotowie - opowiada Łukasz Zaborowski, trener Kowalkiewicz.

Maciej Turski: Czy traktujesz kolejny pojedynek Karoliny Kowalkiewicz jak walkę "o być albo nie być?" Ostatnie wyniki nie były najlepsze...

 

Łukasz Zaborowski: Raczej nie. Karolina nie narzuca sobie żadnej presji i przyjęła walkę naprawdę z mocną rywalką. Nie musiała walczyć z tak mocną przeciwniczką, ale sama chciała takie wyzwanie. Potrzebowała tak wysoko zawieszonej poprzeczki. To podobna sytuacja do powrotu Mameda Khalidova. Jego też pytali dlaczego wraca na walkę z tak mocnym rywalem. Po prostu potrzeba dużego wyzwania. Karolina miała bić się też wcześniej na gali, podczas której wraca Conor McGregor. Ze względów zdrowotnych nie jest to jednak możliwe. Problemy z tarczycą będą pozwalały jej walczyć maksymalnie dwa razy w roku. Przygotowania wymagają znacznie więcej pracy.

 

Karolina ma za sobą najgorszy okres, jeśli chodzi o wyniki, w całej karierze. Po fakcie, po zdiagnozowaniu choroby i z wiedzą, którą teraz posiadacie, gdybyś mógł cofnąć się w czasie, to podjęlibyście inne decyzje?

 

Nie chodzi o samą chorobę, ale przede wszystkim o błędne diagnozy lekarzy. Karolina odwiedzała gabinet za gabinetem i wydawała spore pieniądze na kolejne konsultacje. Kosztowało ją to również sporo nerwów. Jedni mówili, że jest w pełni zdrowa, a inni twierdzili, że czeka ją najgorsze. Nie do końca wiedzieliśmy, jak sobie z tym radzić. Karolina przychodziła na salę zmotywowana, a po tygodniu mocnych przygotowań była kompletnie bez siły. Doszło nawet do sytuacji, że dostała duszności podczas zajęć i z sali zabrała ją karetka. Oczywiście wszystko było dla nas cenną lekcją. Gdyby nie determinacja i chęć poprawy stanu rzecz, które płynęły od Karoliny, pewnie moglibyśmy być nadal nieświadomi zagrożenia. Akceptując kolejne walki nie chcieliśmy, żeby kończyły się taki sposób. Teraz widzimy znaczną poprawę. Karolina zmieniła całkowicie tryb życia i dostosowała wszystko pod przygotowania, aby jak najlepiej kontrolować chorobę.

 

Czy doszło do wielu zmian w przygotowaniach ze względu na problemy zdrowotne Karoliny?

 

Karolina zmieniła wszystko - dietę, czas i tryb przygotowań. Trenujemy w innych cyklach. Dla przykładu na początek skupiliśmy się na budowaniu siły i pod tym względem Karolina już jest gotowa do walki. W takim stanie jak teraz przystępowała pod tym względem do poprzednich walk, a jeszcze mamy wiele tygodni. Na pewno też proces zbijania wagi będzie wydłużony, ale na to również jesteśmy przygotowani.

 

Z ust Karoliny padały naprawdę różne słowa. Po kolejnych niepowodzeniach mówiła także o możliwym zakończeniu kariery. Jak teraz wygląda sprawa pod względem mentalnym? Widzisz u niej powrót wiary w umiejętności?

 

Karolina jest szczera i zawsze mówi wprost, co myśli. W tamtym momencie może właśnie tak czuła? Od walki z Asią Jędrzejczyk cały w głowie miała walki mistrzowskie i ten pas faktycznie był na wyciągnięcie ręki. Były eliminatory z Claudią Gadelhą oraz Jessicą Andrade i tylko krok dzielił ją od kolejnej szansy. Karolina toczyła walki na samym szczycie i ciągle wierzyła w przepustkę do pojedynku o tytuł. Cały czas w głowie były inne cele niż tylko kolejny występ. Presja, liczne myśli w głowie, choroba i osłabiony organizm... tego może było po prostu za dużo. Teraz głowa jest spokojniejsza. Karola może skupić się na najbliższym celu.

 

Karolinę czeka wymagający test. Pierwsza chińska zawodniczka w UFC do tej pory niepokonana z czterema wygranymi w organizacji na koncie. Co wiesz o Xiaonan Yan i jak oceniasz tę rywalkę?

 

Bardzo wymagająca rywalka, ale dostrzegamy pewne luki. O tych elementach nie chce mówić przed walką, bo mamy przygotowany dość oryginalny plan. Karolina ma zaprezentować coś, czego jeszcze nie pokazywała. Chcieliśmy to zrobić już wcześniej, ale może to będzie właśnie ten moment. Jeśli wykonamy nasz plan, to Karolina będzie dla niej niewygodna. Wierzymy, że powróci Karolina z mocnym cardio, agresywna, bez obaw w ataku i bez strachu przed podjęciem ryzyka.

 

Walka odbędzie się w Nowej Zelandii, a rywalką Karoliny będzie niepokonana Chinka. W tamtych terenach zawodnicy z Azji są dobrze znani i możemy się spodziewać, że ten pojedynek zajmie dość wysokie miejsce w karcie walk. Czy to dodatkowo motywuje?

 

Zawsze chodziło o presję raczej przed walką. To czasami rozbudzało wiele niepotrzebnych myśli. Wysoka pozycja w karcie walk? Tylko dodatkowo napędza i motywuje. Karolina od początku przygody w UFC walczyła w odpowiednio eksponowanych pojedynkach i nigdy nie było z tym problemu. Myślę, że bardziej depresyjne mogły być oczekiwania ludzi. Oni chcieli więcej i więcej, a teraz chcą kończyć jej karierę. Niech zadzwonią do swojego szefa i powiedzą, że już nie będą pracować, jak tak bardzo chcą to zrobić. Niech sobie gadają, Karolina będzie robiła swoje.

 

Czujesz, że możemy zobaczyć odsłonę Karoliny, której jeszcze nie widzieliśmy?

 

Bardzo w to wierzę. Ja się mocno wahałem przed zaakceptowaniem tej oferty. Pojawiały się później inne propozycje i myślałem, że ten temat minie. Karolina jednak od początku chciała tej walki. Kiedy pojawił się temat Nowej Zelandii to wątek został definitywnie zamknięty. Karolina powiedziała, że bierze to starcie i nie było dyskusji. Rynek bliższy rywalce, dodatkowo pasujący termin. Wszystko pasowało. Z upływem kolejnych dni przygotowań również uwierzyłem, że to wyzwanie ma sens. Wierzę, że stać nas na wygraną, a Karolina pokaże nieznaną jeszcze odsłonę. I chyba dobrze się stało. Fajnie chyba zawieszać sobie poprzeczkę coraz wyżej i sięgać po kolejne marzenia.

 

Maciej Turski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie