Nowy trener Jagiellonii wygryzł byłego selekcjonera reprezentacji Anglii w walce o stanowisko

Petew pracował wcześniej w Bułgarii (m.in. Łudogorec Razgrad, z którym dwukrotnie zdobył mistrzostwo, a raz puchar tego kraju), Chorwacji (Dinamo Zagrzeb) i na Cyprze (m.in. Omonia Nikozja). Latem rozstał się z klubem Al-Qadsiah FC z Arabii Saudyjskiej. W latach 2014-2016 był też selekcjonerem reprezentacji Bułgarii.

Bułgar po podpisaniu w samych superlatywach wypowiadał się o swoim nowym klubie. - Podoba mi się to miejsce, jestem zadowolony z podjęcia pracy w Jagiellonii. Uważam, że drużyna ma bardzo dobre zaplecze szkoleniowe. To, co do tej pory zobaczyłem, pozwala na podnoszenie poziomu zespołu. Sądzę, że drużyna ma wszystko, co niezbędne, by walczyć o wyższe cele. W mojej ocenie zespół ma spory potencjał, a moją rolą będzie, aby go rozwinąć - stwierdził Petew, cytowany przez oficjalną stronę internetową białostockiego klubu.

Nowy zwierzchnik piłkarzy Jagiellonii w walce o fotel trenera pokonał nie byle kogo, bo słynnego szkoleniowca Eriksson. Szwed w latach 2001-2006 prowadził reprezentację Anglii, a w przeszłości pracował także m.in. w Lazio, Benfice, Romie, czy Manchesterze City. Blisko 72-letni taktyk w ostatnich latach kontynuował karierę w Chinach i na Filipinach.

Prezes białostockiego klubu - Cezary Kulesza w rozmowie z serwisem interia.pl zdradził powody takiej decyzji. - Połączyliśmy się z nim (Eriksson - przyp. red.) i rozpoczęliśmy rozmowy. Przebiegały od samego początku pomyślnie. Doszliśmy do porozumienia jakiś tydzień temu. Postawiliśmy jednak na szkoleniowca młodszego. Przeprosiliśmy, podziękowaliśmy i sprawa została kulturalnie załatwiona - wyznał Kulesza.