Nawrocki: Spróbujemy przekuć to zwycięstwo w pozytywne nastawienie
- Gabaryty hali są specyficzne, ciężko było się wpasować w tę czasoprzestrzeń - powiedział selekcjoner Jacek Nawrocki po meczu reprezentacji Polskim, która rozpoczęła turniej w Apeldoorn od zwycięstwa 3:1 z Bułgarią.
Marcin Lepa: Klaudia Alagierska wspominała, że było mnóstwo zajęć taktycznych, przygotowywania się i oglądania meczów rywalek. Wypaliło w całości?
Jacek Nawrocki: To nam bardzo pomogło z kilku przyczyn. Bułgaria może i gra przejrzystą siatkówkę, ale to rywal bardzo dobrze zorganizowany. Posiada liderkę Wasiliewą oraz niezłe środkowe. Można dosyć łatwo czytać ich zagrania. Natomiast jest to zespół, który jest zgrany i pokazywał na dużych impreza, że potrafi zajść daleko. My tę całą wiedzę, którą mieliśmy, umieliśmy wykorzystać.
Czyli praca domowa została odrobiona, ale też miałem wrażenie, że ten mecz rozgrywał się dość nerwowo. Widać to było z obu stron w pierwszym secie.
To wynikało z tego, że był to pierwszy mecz na tej imprezie dla obu zespołów. Drugi powód to hala, gdzie wszystko odbywało się trochę w slow motion (w zwolnionym tempie - przyp. red.) i ciężko było się wpasować w tę czasoprzestrzeń. Trzeba było przełamać ten stres i zacząć mieć pozytywne nastawienie. I uważam, że w trakcie meczu naszym dziewczynom się to udało. Jestem zdania, że było to spotkanie, które będzie miało duże znaczenie dla kolejność w tabeli. Cieszę się, że zawodniczki sobie z tym poradziły.
Po meczu było widać, że dziewczyny miały więcej luzu. Pojawiły się uśmiechy na ich twarzach. Po wygranym spotkaniu z Bułgarią, na pewno łatwiej będzie przygotowywać się do potyczki z Holandią.
Sądzę, że tak. Będzie to wymagający przeciwnik, ale my się koncentrujemy się z meczu na mecz. W środę trenujemy na siłowni oraz trening z piłką czeka dziewczyny, które grał mniej. Spróbujemy przekuć to zwycięstwo w pozytywne nastawienie.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze